Przygoda z Pania kierownik
Data: 19.12.2023,
Kategorie:
Lesbijki
Autor: Marzenka
Na imię mam Marzena, mam 21 lat, historia którą chciałam się podzielić z wami wydarzyła się 2 lata temu, podczas wakacji, Mieszkam w niewielkim miasteczku na Mazurach, uczyłam się wtedy w liceum ogólnokształcącym a właściwie to je skończyłam, matura poszła super dostałam się na wymarzone studia które dalej kontynuuje. Mam 165 cm wzrostu jestem zgrabną blondynką o boskim tyłeczku przynajmniej tak mi wszyscy mówią. Tego lata postanowiłam sobie trochę zarobić i zatrudniłam się na recepcji w jednym z ośrodków wypoczynkowych nie opodal mojego miasteczka. Ośrodek był położony nad samym jeziorem w pięknym miejscu z którego był mega widok na zachodzące słońce, sam ośrodek był nastawiony na zorganizowane grupy, wycieczki oraz kolonie.
Pewnego dnia była zmiana turnusu, przyjechała wycieczka z Krakowa, wtedy w drzwiach stanęła ona anioł nie kobieta, była przepiękna, długie czarne włosy z 175 cm, piękne duże piersi ubrana była w cienką przewiewną sukienkę do kostek w kolorze błękitnym. Ja stanęłam jak wryta nie mogąc wydobyć choćby słowa, tak stałyśmy jakieś 30 sekund dla mnie to była cała wieczność, wtedy usłyszałam jej cudowny głos
- Dzień dobry wszystko w porządku?
Wtedy oprzytomniałam
- Dzień dobry, tak wszystko ok, można po kolei wpuszczać młodzież wg rozpiski pokoi ja będę wydawała klucze do domków i zaraz Państwa zaprowadzę do domków
- dobrze to działamy – odezwała się Kasia bo tak miała na imię moja piękność
Kasia była kierownikiem danej kolonii miała 42 lata ...
... jak później się dowiedziałam, jak już dzieciaki rozlokowały się po domkach zjadły kolacje i miały czas wolny Kasia przyszła do mnie na recepcje było już koło godziny 19 a ja miałam zmianę do 22 także się ucieszyłam jak zobaczyłam jak podąża w moją stronę, ubrana była w siwe spodnie dresowe dopasowane do jej idealnej sylwetki oraz bluzę rozpinaną z kapturem, tyłeczek jej w tych dresach był po prostu idealny.
- dobry wieczór – powiedziała w drzwiach
- dobry wieczór, macie super pogodę jak na razie – odpowiedziałam
- Mam na imię Kasia, i proszę mi mówić po imieniu
- ok ja jestem Marzena – zaśmiałam się do niej podając rękę
Chwyciła moją dłoń tak stanowczo i patrząc mi w oczy powiedziała:
- Jesteś piękną kobietą i cos w Tobie jest co mnie bardzo przyciąga do Ciebie.
Jak to usłyszałam od razu zrobiłam się czerwona i nie wiedziałam co powiedzieć tylko wypaliłam do niej:
- dziękuję i wzajemnie cos mnie do Ciebie przyciąga
Kasia wyraźnie się uśmiechnęła, widać było że jest zadowolona z zaistniałej sytuacji, w tamtej chwili zrobiłam bym dla niej wszystko.
- o której kończysz zmianę ja mam dobre białe winko mieszkam sama w domku inni opiekunowie mieszkają oddzielnie a ja samotna może dotrzymasz mi towarzystwa.
- ok przyjdę mi tez przyda się trochę relaksu, napiszę tylko do mamy że zostaję w pracy na noc- mama się nie zdziwiła czasem zdarzało mi się spać w pracy miałam specjalne miejsce na recepcji do spania
- to będę czekała
- Kasiu a będę mogła ...