Wspomnienia z dziecinstwa - ferie cz.1
Data: 29.12.2023,
Kategorie:
Pierwszy raz
Autor: Venom
... odpowiedziała po dłuższej chwili.
- A ja mogę?
- ... jeśli chcesz - wyszeptała już cała w pąsach. Zsunąłem się z krzesła na dywan i klękając przysunąłem głowę do cipki. Monia miała jedną nogę w górze opartą o moje krzesło, więc odchyliła tylko nieznacznie drugą. Pachniała wspaniale. Nie wiedziałem czym, chyba dziewczyną. Patrzyłem chwilę na ten cud natury, po czym przyłożyłem wargi do wzgórka łonowego. Kurczę, ale była gorąca. Mimo porannego chłodu ona już zaczęła się pocić, zresztą mnie też było gorąco. Zszedłem ustami trochę niżej a Monika zadrżała. Wreszcie złożyłem pocałunek na wystającej łechtaczce.
- Aaach - zajęczała podnosząc drugą nogę i opierając o stół otworzyła się dla mnie całkowicie. Już wiedziałem gdzie muszę całować. Bordowa, nabrzmiała fałdka skóry unosiła się w rytm głębokiego oddechu kuzynki. Z dziurki wydobywał się płyn spływając na krzesło. Dotknąłem wargami szparki mocząc je śluzem i powróciłem do łechtaczki. Znowu zadrżała przyciskając na chwilę uda do mojej głowy. Gdybym teraz choćby dotknął członka od razu bym trysnął. Z podniecenia nie mogłem oddychać. Nagle przykładając wargi rozchyliłem je i wysunąłem język. Bezwiednie, nie myśląc o tym. Przesunąłem koniuszkiem po brzegu fałdki a Monika znów zajęczała. Zacząłem lizać na początku delikatnie, by później wysunąć cały język jeżdżąc nim od szparki po górną część łechtaczki. Monia jęcząc poruszała tyłeczkiem trzymając się brzegów krzesła które zaczęło niebezpiecznie się przechylać. Wtem ...
... zacisnęła uda na mojej głowie tak mocno, że unosząc ją podniosłem też kuzynkę która wijąc się ledwie utrzymywała się na krześle. Zawsze jak zaciskała przestawałem pieścić ją palcem a ona leżała w konwulsjach. Teraz nie mogąc uwolnić głowy zacząłem znów ją lizać.
- Aaaach! Aaaach! Ooooch! - zaczęła jęczeć bardzo głośno, prawie krzyczeć. Nie słyszałem jeszcze czegoś takiego, więc domyśliłem się, że jest jej bardzo przyjemnie i nie przerywałem pieszczot. Opuściła nogi na podłogę by je znowu podnieść, a jej ciało trzęsło się jak w jakimś dzikim tańcu. Znów opuściła nogi, rozszerzyła je i łapiąc szybko moją głowę obiema rękami przycisnęła mocno do cipki.
- Ooooooch! - wypuściła powietrze i zwolniła uścisk. Udało mi się wreszcie uwolnić głowę więc spojrzałem do góry. Monia miała zamknięte oczy ale ten uśmiech mówił wszystko. Szczęście promieniało z jej twarzy, zresztą z cipki też, bo nadal ze szparki wyciekał śluz. Otworzyła oczy.
- Ojej! Masz całą mokrą twarz - powiedziała z rozbawieniem. Przeciągnąłem palcami po policzku spoglądając na rękę. Rzeczywiście - policzki, usta, brodę a nawet nos - miałem umazany w kleistym płynie. Wytarłem się moją koszulką leżącą na podłodze siedząc nadal przed Moniką.
- A ty tryskałeś? - zapytała zaglądając pod krzesło. - Widzę że nie, wstań!
Poderwałem się na nogi i sterczący członek wylądował na wysokości jej twarzy. Wzięła go do ręki masując powolutku. Był mokry więc Monia starła palcem śluz z główki i przymierzała się by go włożyć do ...