1. Zakazana namietnosc Czesc I – Obsesja


    Data: 29.01.2024, Kategorie: Mamuśki Autor: TGoya

    Pierwszy raz zobaczyłem ten intrygujący widok w wakacje, pewnego upalnego dnia na miejskim campingu w małej włoskiej miejscowości, leżącej nieopodal Triestu. Właściwie to nie planowaliśmy takiego urlopu, jakoś spontanicznie spakowaliśmy namiot i karty kredytowe. Zadzwoniliśmy tylko przed samym wyjazdem do Wioli.
    
    - Cześć, właśnie jedziemy do Włoch.- powiedziała moja żona.
    
    -To fajnie a kiedy wracacie?- spytała Wiola.
    
    - Tak za 2 tygodnie. Tomek dostał w końcu ten urlop. Skończył ten cholerny projekt i możemy jechać.- odparła Monika.
    
    - A macie gdzieś zarezerwowany hotel?
    
    - Nie. Jedziemy w ciemno, gdzie nas samochód zawiezie tam wylądujemy- zaśmiała się Monika.
    
    - A zabierzecie mnie ze sobą- żartem zapytała Wiola.
    
    - Czemu nie! Spakuj sobie jakieś ciuchy, zabierz szczoteczkę do zębów i za godzinę jesteśmy u ciebie –odparła Monika.
    
    I tak po dwunastu godzinach podróży samochodem znaleźliśmy się we trójkę nad ciepłym Adriatykiem godzinę drogi od Triestu.
    
    40 stopniowy upał powodował, że około godziny 13 nikt nie był w stanie wytrzymać na plaży. My też chroniliśmy się w cieniu. Po obiedzie siadaliśmy na turystycznych fotelach i raczyliśmy się zimnym lokalnym czerwonym winem, które kupowaliśmy w pobliskiej winnicy za 2 euro. Prowadziliśmy rozmowy na różne tematy. Opowiadaliśmy anegdoty ze swojej pracy, historie z życia, czasem graliśmy w karty.
    
    Tego dnia Wiola usiadła na wprost mnie. Miała tego dnia na sobie luźną szeroką sukienkę w kolorowe kwiaty. Była ...
    ... dojrzałą kobietą w wieku 54 lat z lekką nadwagą, która jednak dodawała jej pewnego rodzaju szyku i dostojeństwa. Zawsze dobrze ubrana, i gustownie uczesana sprawiała, że zapominało się o jej wieku. Nawet podczas wakacji znajdowała czas na makijaż podkreślający jej tajemnicze oczy i zmysłowe usta.
    
    Kiedy tak siedzieliśmy i rozmawialiśmy, spojrzałem na nią. Opowiadała historię o swojej podróży do Paryża. Mój wzrok skierowałem na jej nogi. Kolana miała rozchylone, kwiecista sukienka zsunęła się do połowy ud, pod nią nie miała bielizny. Ujrzałem jej nagie łono, lekko zacienione, tajemnicze miejsce, od którego nie mogłem oderwać oczu. Ciemne okulary pozwoliły mi sycić widokiem jej cipki bez obawy, że zostanę przyłapany na przyglądaniu się jej. Wiola opowiadała, a ja patrzyłem. Trójkąt jej łona, cudowny skarb, ukryty pomiędzy bielą ud, odznaczał się i kusił mnie, tak jak diamenty kuszą poszukiwaczy. Upał spowodował, że jej włosy łonowe skręciły się w kępki ciemnych loków. Pomiędzy nimi różowe wargi sromowe, lekko sfalowane, tak jak kurtyny w teatrze ukrywały przed widzem scenę i zapowiadały cudowną feerię doznań. Trochę powyżej różowy guziczek łechtaczki wołał do mnie „pieść mnie!” W mojej głowie zaczęły kłębić się fantazje o tym jak dotykam ją, jak liżę jak kocham się z Wiolettą tu i teraz. Byłem podniecony. Bardziej dokładnie zacząłem się jej przyglądać. Erotyzm bił od niej jak blask świecy. Nagle zacząłem zauważać dużo podniecających szczegółów jej wyglądzie i zachowaniu. Ciekawe, ...
«1234...»