1. Niewolnik na wymianie - czesc 4


    Data: 05.02.2024, Kategorie: BDSM Autor: Szymon

    Obudziłem się z samego rana, poczułem, że ktoś jest w pokoju i to w dodatku zaraz między moimi nogami. Zerwałem się i zobaczyłem Paulinę, która nawet nie zareagowała, mój penis nadal był zamknięty w klatce, spróbowałem sięgnąć po niego dłonią, ale z przykrością zauważyłem, że są zapięte do łóżka z resztą nogi również. Paulinka, siedząc między moimi nogami, sadystycznie przyglądała się mojemu penisowi, miała na sobie czarną bluzkę i bardzo krótkie spodenki, standardowo rozpuszczone włosy, zero makijażu była naturalnie piękna. W pewnym momencie sięgnęła dłonią po moje przyrodzenie, szczelnie wypełniało przeźroczystą klatkę, ogromna ilość osocza wewnątrz, potęgowała podniecenie i już po chwili czułem gniecenie i ból. Paulina tylko przewracała go z lewą na prawą stronę i sporadycznie próbowała dotknąć cewki paznokciem przez mały otworek, to mi wystarczałoby się podniecić. W pewnym momencie przestała się interesować penisem i opierając ręce na mojej klatce piersiowej, zbliżyła swoją twarz do mojej, chwile wpatrywała mi się w oczy, po czym mnie pocałowała delikatnie i niepewnie. Zdziwiłem się, ale odwzajemniłem pocałunek. Wstała, uśmiechnęła się i wyszła z pokoju, zostawiając mnie samego. Dopiero teraz dotarło do mnie, co się stało, a rozmyślając o tym, penis jeszcze bardziej prężył się w klatce, to było strasznie ilustrujące, jednocześnie chciałem o tym myśleć, byłem strasznie napalony, ale klatka skutecznie mnie hamowała. Czas ciągnął się w nieskończoność, ale w końcu ...
    ... zobaczyłem Paulinę w drzwiach, miała jakiś sprzęt, którym zapewne planowała utrudnić mi życie. Zaczęła od knebla, którym był kawałek materiału, następnie założyła metalowe klamerki na moje sutki, były bardzo mocne, zaraz po tym spięła moje jądra gumką recepturka tak, że były zbite i nie rozpływały się na boki. Do dłoni wzięła tajemniczy przedmiot, wyglądał jak uchwyt zakończony gumową kulką cos w rodzaju młoteczka tylko okrągłego. Oznajmiła mnie, że przyjmę teraz 30 uderzeń. Na moje klejnoty spadł pierwszy cios, poczułem ból aż po sam żołądek, zaraz po nim spadł kolejny i kolejny mniej więcej z dwu sekundowymi odstępami. Rytmiczność sprawiała, że spinałem ciało za każdym razem, gdy odliczyłem do ciosu, 4, 5 i 10 zacząłem wyć z rozpaczy i spojrzałem na Paulinę, zignorowała mnie, nadal z zabójczą precyzją wymierzała kolejne uderzenia, 11, 12, 13 moje ciało nigdy nie było tak spięte, ból był nie do wytrzymania, 14,15 i 16 już za połową Paula nadal nie przestawała, a ciosy spadały kolejno jeden po drugim 20, 24, 26 jeszcze tylko cztery, zacząłem się wiercić, ale moja Pani szybko mnie uspokoiła, dokładając dodatkowe pięć cisów, znowu zajęczałem rozpaczliwie, ale szybko zamilkłem. Przyszedł czas na kolejne ciosy, które były znacznie szybsze aż do 35, wyłem z bólu, ale Paulina nie skończyła zabawy, wstała i wzięła do dłoni wibrator, a następnie rozkraczając się nad moją twarzą, zaczęła się masturbować. Sięgnęła dłonią po klamerki i gwałtownie zdjęła najpierw pierwsza, a potem drugą kolejna ...
«12»