1. Przygodna Monika....Lepsza praca


    Data: 11.02.2024, Kategorie: Romantyczne Autor: agam agamowski

    ... gorącego żołędzia w mojej buzi...delikatnie zaczęłam obracać językiem dokoła niego, aż w końcu zachłannie połknęłam ile się dało. Całkowicie zapominałam o drugim uczestniku tej zabawy, myślałam tylko o słodkim kutasie Tomka obciągając go ustami raz po raz. W końcu odezwał się Darek...hej Monia zapomniałaś, że to mnie piekło...na chwilę przestałam ssać tę wielką pytę, uśmiechnęłam się i wystawiła język, którym delikatnie oblizała Darka fiuta od spodu, a potem końcówkę. Nie wzięłam jej jednak do buzi, tylko znów trzepałam tego młodego konia. Nie trwało to jednak długo, bo już po chwili kogucik eksplodował nasieniem niczym mały korsarz wprost na moje biurko. Mogłam już wrócić do Tomka, który już sam się masował. Ej, że... krzyknęłam, to ja miałam robić ten masaż, po czy łapczywie złapałam go obiema dłońmi wpakowując sobie główkę w usta jak głęboko tylko się da. Jego kutas był tak nabrzmiały, że tylko połowa zmieściła się w mojej buzi. Byłam tak podniecona, jak wtedy kiedy pierwszy raz dostałam wielkiego fiuta mojego męża do obciągania, ale to nie o Marku teraz myślałam tylko o tej długiej wąskiej lasce, która coraz bardziej pulsowała w moich ustach. Jeszcze kilka ruchów głową, delikatne pieszczoty językiem po jajeczkach, przy czym cały czas szybkie ruchy ręką wzdłuż kutasa...i wystrzelił gęstym budyniem prosto na moją twarz...zwykle tego nie lubię, ale dziś nie jest zwykle. Waliłam mu konia jeszcze chwilę tak, aby cały magazyn spermy znalazł się na mojej buzi. Tomek nieśmiało przeprosił mnie za ten bałagan. Nie ma sprawy...odpowiedziałam z uśmiechem...cieszę się, że masaż się nam wszystkim udał. W tym czasie Darek już był gotowy do wyjścia, my z Tomaszem jeszcze tylko powycieraliśmy co trzeba i również opuściliśmy biuro, w którym pachniało spermą...to był pierwszy cudowny dzień w mojej pracy...czekam na następne.
«123»