Wujku a co te konie robią cz.1
Data: 28.10.2019,
Kategorie:
Pierwszy raz
Nastolatki
Oral
Sex grupowy
Wielkie Kutasy,
Autor: wojtur24
Zaczęły się wakacje. Monika trochę była zła, że jak co roku na całe dwa miesiące jechała do babci na wieś. Wszyscy wyjeżdżali najskromniej nad nasze morze ale też wiele koleżanek i kolegów za granicę a ona ciągle do babci. Znowu będą się chwalić a ona cóż tylko babcia, czterdziestoletni wujek, jego żona i rok starszy od niej kuzyn, który przynajmniej w zeszłym roku, bardziej się z nią kłócił niż pomagał w przetrwaniu tych jej z góry nieudanych wakacji. Szczególnie zazdrościła koleżankom ich miłosnych, często okraszonych barwnymi dodatkami, przygód. Znowu Kaśka i Magda będą się chwaliły ile razy zaliczyły męskie penisy a jej zostaną tylko filmiki w internecie i pocieranie własnej pizdeczki pod kołdrą albo w łazience. Próbowała stracić cnotę ale chłopak z którym to chciała zrobić był bardzo niedoświadczony i zanim to uczynił już się spuścił i było po chłopie. Później zraziła się i bała bólu defloracji, którym straszyła ją mama, która była zwolenniczką twierdzenia, że na stosunki płciowe ma jeszcze czas.
Monika była dziewczyną, pomimo młodego jeszcze wieku dosyć mocno rozwiniętą. Jej średniej wielkości piersi już od dłuższego czasu miały krągłe, kobiece kształty a jej miednica też nadążyła w rozwoju za cyckami. Obcisłe jeansy, które uwielbiała nosić opinały ślicznie krągłą pupę dziewczyny. Długie, rude włosy, najczęściej uczesane w dwa kucyki z boków głowy, podkreślały jej orientalny styl urody. Nawet podobała się chłopakom ale dyscyplina domowa nie pozwalała jej na ...
... bliższe kontakty z rówieśnikami czy starszymi mężczyznami.
Do babci , na ile pamięta przyjeżdżała od zawsze. Znała doskonale okolicę i obowiązki czekające ją w gospodarstwie. Pierwsze swoje kroki kierowała zawsze do obory, gdzie witała się z czterema krowami, później odwiedzała świnki i na końcu stajnię gdzie stał duży, kary ogier i trochę mniejsza klacz. Trochę bała się koni, od czasu kiedy wujek posadził ją na tego ogiera i omal z niego nie spadła, ale były one częścią obejścia i należało je odwiedzić. W kurniku kurkom rzuciła garść ziarnek. Przywitały ja głośnym gdakaniem. Wreszcie po odwiedzeniu wszystkich zwierzaków znowu poszła do pokoiku babci. Po południu ciotka zabrała ją na zakupy do miasta i po powrocie mogła przywitać się z wujkiem i kuzynem. Wujek Olek był mężczyzną dosyć wysokim i barczystym. Z powodu częstego przebywania na dworze jego twarz i szyja były prawie czarne od opalenizny. Kuzyn Tomek to dosyć szczupły i też wysoki chłopak, zaledwie o parę miesięcy starszy od niej, był dotychczas zakałą jej wyjazdów do babci. Zawsze wymyślał jakieś psikusy, które bardzo ją denerwowały. Następnego dnia rano po prysznicu poszła nakarmić kurki. Miała tutaj stałe obowiązki i właśnie ta czynność do nich należała.
- Chodź coś ci pokażę - zaproponował Tomek zaraz po śniadaniu.
- Pewno znowu jakiś twój żarcik - spojrzała na niego nieufnie.
- Chodź nie pożałujesz - upierał się kuzyn i skierował swoje kroki prosto do stajni.
Weszła za nim i spojrzała tam gdzie jej ...