Zemsta zza grobu
Data: 28.02.2024,
Kategorie:
BDSM
Hardcore,
Humor,
Autor: notaga1001
ZEMSTA ZZA GROBU
Westchnęła z żalu nad swym losem, - to była już 25 wigilia którą spożyła samotnie .Pomyła po kolacji naczynia i jak co roku wzięła długą kąpiel .
Stare ciało nie miało już sił i pachniało brzydko a przecież ten który odwiedzi ją dzisiejszej nocy był od lat niezmiennie młody i piękny.
Dla niego teraz naga jak ją matka zrodziła wcierała w siebie wszystkie kremy oraz różnorakie dryjakwie które przez cały rok dawała jej córka i które ona uporczywie magazynowała z myślą o tej jednej chwili w roku.
Skończyła już 85 lat i te odwiedziny chociaż wyczerpujące były dla niej ważnym przesłaniem.
Stojąc u progu śmierci z ulgą powitała dowód na to ,że tylko ciało umrze.
Była od zawsze kobietą prostą w obyciu , ludzie mówili ,że urodziła się stara bo od dziecka miała charakter sekutnicy.
Ludzie bali się z nią rozmawiać bo każde nawet najbardziej niewinne zdanie rozbierała na czynniki pierwsze i doszukiwała się w nim ataków przeciwko sobie .Ponieważ rzadko kiedy nie doszukała się napaści przeto nawet zapytanie o zdrowie kończyła awanturą .
Nic dziwnego ,że wszyscy w oczy świadczyli jej ile się dało ,ale poza nią mocno sobie z niej dworowali niszcząc w ten sposób stresy które przeżywali ilekroć byli zmuszeni przebywać w jej towarzystwie dłużej niż pięć minut, a niestety musieli bo była dzięki pierwszemu mężowi bogata.
Na ustach jej d**giego męża - zaszczutego chłopiny którego przez całe życie z lubością trzymała z dala od swych niewieścich wdzięków ...
... i upadlała przy każdej okazji jak tylko mogła ,pierwszy uśmiech pojawił się w dniu jego pogrzebu równe 25 lat temu .
Kilka dni później w wigilię 24 grudnia , dokładnie o godzinie 22 00, zmarły odwiedził ją .
Po wejściu do łóżka poczuła na sobie jego zapach i ciężar .
Prawie umarła ze strachu, otworzyła oczy i zobaczyła go pięknego jak w chwili w której ujrzała go po raz pierwszy i jak wtedy uśmiechniętego ,zwycięskiego i milczącego.
Panika sparaliżowała ciało jednak strach nie pozwolił go odepchnąć i obsobaczyć od czego zwykle zaczynała wielogodzinne znęcanie się nad nim które uwielbiała ponad wszystko.
To ze strachu nie ścisnęła nóg , nie wykonała uników gdy w bezbrzeżnym zdumieniu skonstatowała ,że halka ląduje jej na twarzy .
W chwile potem uniesiona potężną siłą podniosła pupę ułatwiając mu ściągnięcie majtek następnie zamknęła oczy i... po minucie poczuła ,że ma go w środku.
Omdlała z rozkoszy ,pożałowała ,że przez swój ośli upór sama pozbawiła się przez lata takich rozkoszy .
Starała się nadrobić stracony czas , wiła się pod dyscyplinującym uściskiem ducha ,krzyczała doń słowa największej miłości , płakała i obiecywała wierność , rzucała podbrzuszem aby do ostatniego milimetra wykorzystać każdy sztych który kierował w nią zmarły ślubny, a ten pierdolił jak maszynka i milczał jak głaz.
Używał jej równe dwie godziny bez chwili przerwy aż zlana potem ,w podartej halce , z kałużą potu pod plecami , oblepiona pierzem z podartej pierzyny i po kilku ...