1. Szofer córki


    Data: 01.03.2024, Kategorie: Pierwszy raz Blondynki, Hardcore, Laski Nastolatki Oral Wytryski Autor: pasek2011

    Miał być fajny dzień bo córka wyjeżdżała z koleżankami na wakacje. Planowaliśmy z żoną miło spędzić wieczór.
    
    Wstałem i poszedłem do okna. Popijając kawę śmiałem się jak Weronika biega i się pakuje do auta. Co chwilę coś przekładała i walczyła z bagażami. Ogólnie miały jechać w piątkę w połowie lipca ale przez pandemię plany zostały odwołane a ten wyjazd pojawił się spontanicznie i okazyjnie. Ogólnie dwie odpadły i jechały w trójkę. Pojechała swoją korsiną. Po drodze miała zgarnąć Natalię i Martę. Żona w pracy więc zająłem się naprawą ogrodzenia. Po jakiś dwóch godzinach zadzwonił telefon.
    
    -Co tam kochana córeczko? zapytałem
    
    -tatku wyskoczył mi z przeciwka debil na motorze i skosiłam znak drogowy.
    
    -dobra wyślij mi lokalizację i już jadę.
    
    Na miejscu byłem po godzinie. Auto nie mogło dalej jechać. Zderzak, maska, szyba i dach. Dziewczyny mnie ubłagały abym zawiózł je na letnisko. Co miałem zrobić. Rozbite auto na lawetę bagaże do mojego auta i w drogę. Oczywiście na wszystko potrzeba czasu. Dojazdy, laweta i było już po szesnastej. Zaprosiłem dziewczyny na obiad i po godzinie ruszyliśmy w drogę ale oczywiście dziewczynom przypomniało się o torbie która została w rozbitym aucie na tylnej kanapie. Do celu zostało nam 50km a wracać 200km nie miałem zamiaru. Jedyne wyjście galeria handlowa. Krótka kłótnia która zawiniła i obrażona Marta powiedziała, że nie idzie na zakupy. Zaparkowałem w podziemnym parkingu a Weronika z Natalią poszły na zakupy.
    
    Chwila ciszy ...
    ... i aby rozluźnić atmosferę zapytałem.
    
    -Chyba przyjaciółki długo się nie będą na siebie boczyły?
    
    - nie my zawsze się szybko porozumiewamy.
    
    -a ja miałem mieć milutki wieczorek z żoną.
    
    -Chata wolna .... pewnie bzykanko się szykowało. Powiedziała z uśmiechem a mnie zamurowało ale nie byłem jej dłużny.
    
    - no a tak pozostanie robota ręczna. Nagle poczułem Marty dłoń na skroni. Zaczęła mnie głaskać i pomyślałem, że zaraz powie jaki ja to biedny jestem. Jednak usłyszałem całkiem co innego.
    
    -myślę że obejdzie się bez roboty ręcznej. Taki jesteś męski, zawsze ciebie podziwiałam.
    
    Przez chwilę pomyślałem od kiedy jesteśmy na "TY" ale kiedy poczułem jak przysunęła się do oparcia i jej szczupła rączka zanurkowała w moim rozporku a szeryf wyskoczył zwarty i gotowy to już było mi bez znaczenia jak do mnie mówi. Przewinęła się przez oparcie i zaczęła ssać mojego sztywniaka. Cycuszkami leżała na mnie więc szybko się wsunąłem ręką pod koszulkę i zacząłem się bawić mięciutkimi cycusiami. Czułem rozkosz a Marta wiła się jak żmija i ocierała kroczem o oparcie. Podniosłem jedną rękę aby rozpiąć jej spodenki. Gdzieś wywijając rękę poczułem coś mokrego ale rozpiąłem guzik.
    
    -Skarbie trochę ci nie wygodnie. Powiedziałem
    
    -chodź tu do tyłu. Szepnęła mi do ucha. Nie wysiadając z auta przeskoczyłem jak nastolatek do tyłu na kanapę. Na kolanach na wprost siebie patrzyliśmy sobie w oczy. Buzowało w nas pożądanie . Chciałem ją pocałować ale ona zsunęła spodenki i odwróciła się ...
«12»