-
Kino
Data: 03.03.2024, Kategorie: Brutalny sex Autor: DrRiegel
... chuja do jej mokrej i łakomej pizdy. W tej pozycji ruchałem ją jeszcze ostrzej. W pewnym momencie niemal zamarłem. Pod ścianą w ciemności stał bileter i się na nas gapił. Byłem pewny że zaraz nas wywali z kina ale zaraz dostrzegłem że on nie tylko stoi i się patrzy ale i sam bawi się swoim fiutem. Trzymał go wyjętego z rozporka i masował wpatrzony w nas. Skoro sprawy tak wyglądały to spokojnie znów zacząłem jebać Ewkę od tyłu a od czasu do czasu dawałem klapsa w jej pociągająca dupę. Bileter zorientował się że go zauważyliśmy ale się tym nie speszył. Wręcz przeciwnie zaczął się do nas zbliżać i nieprzestawał w tym czasie walić sobie konia. Stanął tuż przed Ewą. Jego kutas był nawprost jej twarzy. Dziewczyna była już bardzo rozochocona i bez chwili wachania zaczęła mu robić takiego pożądnego loda jak mnie wcześniej. Z dwóch stron miała teraz fiuty. Ewka jak kurewka dawała dupy i ciągnęła druta. Niezaniedbywała żadnego z kutasów. Ostro napierała na mnie swoimi biodrami, kręciła dupą, jej cipa połykała moją pałę, usta zacisnęła na kutasie biletera i przyjmowała go całego, czasami wyglądało to tak jakby i jaja chciała zmieścić w buzi. Widząc to wbijałem się w nią mocniej i głębiej. Ewa była tak mokra, że przy każdym moim pchnięciu aż chlupało z jej cipy. Bileter trzymał rękami jej głowę i tak się rozkręcił że praktycznie ruchał ją w usta. Widać było że totalnie odleciał i wkrótce eksploduje. Podobnie było ze mną. Nie wiem jak to się stało ale dokładnie w tym samym momencie obaj spuściliśmy się w Ewie. Ja wystrzeliłem w cipie a on w jej ustach. Była spragniona takiej śmietankowej słodyczy bo połknęła cała porcję od biletera nie tracąc ani kropli. Mój ładunek też przyjęła w sobie. Taka ostra jazda nieźle dała nam w kość. Chcieliśmy usiąść na moment i odpocząć ale okazało się że film się już kończy. Leciały napisy końcowe i bileter szybko musiał biec do wejścia sprawdzać bilety na następny seans a my ubierając się w biegu wymknęliśmy się bocznym wyjściem.