Nastolatka u lekarza
Data: 06.03.2024,
Kategorie:
Nastolatki
Autor: Gierczinio
Tamtego dnia nie czułam się za dobrze. Ostatnio nie szło mi za dobrze w szkole. Dodatkowo nie byłam w dobrym humorze po tym, jak pokłóciłam się z chłopakiem. Poszło o błahostkę, gdyż nie chciał do mnie przyjechać poprzedniego wieczoru. Tak bardzo chciałam, by mnie przeleciał, mu zaś nie chciało się do mnie jechać. Byłam młodą, śliczną i żądną seksu nastolatką, a mój chłopak nie chciał tego wykorzystać. Irytował mnie tym. Wiedziałam, że wielu facetów fantazjuje o mnie. Sami mi to pisali – prowadziłam swojego tik toka i pozytywnych komentarzy nie brakowało. Wystarczyło nałożyć obcisłą bluzkę z odsłoniętym pępkiem, a młodziakom już przyśpieszało tętno. A gdy dodatkowo nie nakładałam stanika, to wszystkim oglądaczom stawała dolna część ciała. Nawet od dziewczyn dostawałam pozytywne komentarze, choć te bardziej komplementowały moje czarne włosy z czerwonymi końcówkami.Musiałam pójść do lekarza, by oddać do szkoły bilans. Pielęgniarka powiedziała, że lekarz krótko mnie przebada. Nie chciałam iść, ale musiałam.Mama wiozła mnie samochodem do lekarza rodzinnego.- Chyba nie będę z tobą szła do gabinetu? Jak myślisz Maju?- Nie ma takiej potrzeby. Ale poczekasz na mnie w poczekalni?- Oczywiście córeczko.Zawsze stresowały mnie wizyty u lekarzy. Tym razem było podobnie. Przed wyjazdem ulżyłam sobie wibratorem w łazience na odstresowanie, lecz to przypomniało mi tylko o mojej potrzebie seksu. Nie byłam zwierzęciem, które nie potrafiło powstrzymać popędu seksualne, ale miałam wrażenie, że ...
... do tego zmierzam i zaczynam uzależniać się od seksu. Tak mówił mi mój chłopak, lecz wypierałam tą wiadomość. Ostatnio ogólnie mnie wkurzał. Byliśmy parą od roku, jednak już od samego początku czułam, że nie jesteśmy sobie pisani. Miło się razem spędzało czas, jednak Radek nie był moim ideałem mężczyzny. Zawsze marzyłam o bogatym mężczyźnie z zarostem i mięśniami. Może moje preferencje były ciut oklepane, jednak takie właśnie były, a mój obecny chłopak zupełnie się nie łapał w tym. Nie był bogaty, był w moim wieku, był chudy, a o zaroście mógł pomarzyć. Jedynie lubiłam się z nim pieprzyć, ale w zasadzie nie miałam porównania, gdyż był jedyną osobą, z którą się kochałam. Od pewnego czasu chodziło mi po głowie, by zerwać z nim.Dojechaliśmy do przychodni. Mama załatwiła wszystkie sprawy w recepcji i usiadłyśmy w poczekalni. Siedzieliśmy wśród krzyczących dzieciaków i kaszlących dziadów. Biegające bachory były okropne. Bawiły się berka w tak małym pomieszczeniu. Każde dotknięcie przeciwnika równało się bardzo głośnym okrzykiem. Miałam wrażenie, że zaraz pęknie mi głowa, tym bardziej, że co jakiś czas mężczyzna obok mnie charkał jakby miał wypluć swoje płuca. Zrobiło mi się niesmacznie. Chciałam już stąd pójść.W końcu drzwi od kabinetu lekarskiego się otworzyły. Wyszedł z nich lekarz. Wysoki łysy mężczyzna o schludnie przystrzyżonej brodzie. Gdy go ujrzałam przewierciłam się na siedzeniu. Wyglądał zabójczo seksownie.- Pani Magda Żuk? – powiedział. Nawet jego głos był hipnotyzujący. ...