Lekcja WF
Data: 02.11.2019,
Kategorie:
Mamuśki
Autor: Andrzej
... to zabrzmieć tak szczerze i żałośnie, że aż się roześmiała. Przyglądając mi się uważnie, dostrzegła potężne wybrzuszenie szortów.
– Naprawdę?
Powiedziała znacznie łagodniejszym tonem.
– Tak proszę Pani.
– A potrafisz być dyskretny? Nawet przed kolegami?
Przytaknąłem nieśmiało.
– W takim razie nie pozwólmy zmarnować się tak dorodnej erekcji. Rozbierz się i chodź pod prysznic.
Wstydziłem się odrobinę, przynajmniej do momentu, gdy ujęła dłonią członek. Myślałem, że odlecę!
– Nieźle! Taki młodziutki, a pozazdrościć mógłby niejeden ogier. Przestań udawać nieśmiałego, ja też lubię być dotykana.
Miała aksamitną skórę, nabrzmiałe piersi i jędrne pośladki. Uklękła przede mną. Gdy tylko wzięła mnie w usta, eksplodowałem, nie potrafiąc dłużej zapanować nad podnieceniem. Ssąc namiętnie kutasa, połknęła pierwszą strugę, po czym wysunęła go z ust. Patrzą mi w oczy, trzepała członek mocnymi ruchami dłoni, zalewając piersi spermą. Było tego tyle, że gdy wstała, nasienie spływało po brzuszku na uda. Weszła w strugę wody, by opłukać ciało.
– Już zapomniałem, jak niecierpliwi są chłopcy w tym wieku. O ile pamiętam, macie też niespożyte siły.
Chwyciła mnie za kutasa. Ściskany powoli twardniał w jej dłoniach.
– Popieść mnie ustami, a potem zerżnij tak, bym krzyczała z rozkoszy.
Oparta o ścianę natrysku jęczała głośno, gdy lizałem cipkę. Trwało to długo, a Gosia rozkoszował się każdą chwilą. Czułem, jak buduje podniecenie. W pewnej chwili odsunęła głowę ...
... dłońmi. Podeszła do przeciwległej ściany natrysku i łapiąc się uchwytów, wypięła zalotnie pośladki.
– Weź mnie!
To był mój pierwszy raz, bo poza lizaniem się, nie miałem innych doświadczeń. Wszedłem w nią, wydając głośny jęk rozkoszy. Wtulony w plecy Gosi posuwałem ją, trzymając za potężne piersi. Zaskoczony tym jak ciasna i ciepła jest jej pochwa, wytrzymałem tylko odrobinę dłużej niż podczas seksu oralnego. Gosia chyba się tego spodziewała, bo podniecona długim seksem oralnym doszła niemalże w tej samej chwili co ja.
Przez następne cztery miesiące lekcje WFu były moimi ulubionymi zajęciami. Nie zawsze mieliśmy okazję, by się kochać. Gdy nie było na to czasu lub okazji potrafiła zrobić mi szybkiego loda w kantorku, niemalże na oczach innych uczniów, lub dać mi się wylizać, gdy w środku zajęć pomagałem jej przynieść ze schowka szarfy, czy inny potrzebny sprzęt. Była świetną kochanką. Gdy sprzyjało nam szczęście i zostawaliśmy po zajęciach sami, kochaliśmy się, uprawiając coraz to bardziej wymyślny seks. Nauczyła mnie wszystkiego, o czym mógłbym marzyć, włącznie z seksem analnym.
Na tydzień przed końcem roku szkolnego, moja przygoda się zakończyła. Po raz ostatni zrobiliśmy to w gabinecie szkolnej pielęgniarki. Jej brzuszek przeszkadzał już tak bardzo, że mogliśmy się kochać tylko na boku, na biurku, lub na pieska. Tamtego popołudnia miałem ją we wszystkich trzech pozycjach. Po którymś orgazmie poczuła skurcze. W nocy odeszły wody. Urodziła nad ranem bliźniaki. To było ...