1. Miesiąc miodowy


    Data: 20.04.2024, Autor: MrP

    *Opowiadanie jest częścią większej całości - jeśli jesteś zainteresowany(a) zapraszam do przejrzenia listy moich opowiadań*
    
    Magda stała w hotelowej łazience i obserwowała swoje odbicie. Widziała młodą, wysoką i zgrabną blondynkę, która prężyła się do lustra w białej białym stroju - bieliźnie, pończochach samonośnych (które miała na ślubie) i wysokich szpilkach. Jej i Damiana miesiąc miodowy trwał w najlepsze. Kobieta ciągle czuła się napalona i nic co robili wspólnie z mężem do końca jej nie zaspokajało, miała ona dziwne wrażenie, że ma to związek z jej wieczorem panieńskim, jednak nie miała pomysłu co z tą myślą zrobić. Poprawiła koronkowe i półprzezroczyste majteczki na tyłku, wymalowała usta najbardziej drapieżnie-czerwoną szminką, okryła się szlafrokiem (żeby ukryć na razie co przygotowała) który był mniej więcej do kolan i wyszła z łazienki do męża.
    
    -Nareszcie! – krzyknął – ja też chce szybko wskoczyć pod prysznic, jestem cały w piasku po tej plaży! – i szybko minął ją w drzwiach łazienki i zamknął je za sobą.
    
    Magda poczuła się lekko pominięta, jej gładko wygolona cipka domagała się uwagi, ale cóż, trzeba poczekać jeszcze chwilę to trzeba.
    
    Chwilę po tym jak usłyszała szum odkręcanej wody rozległo się pukanie do drzwi. Podeszła do drzwi, stukot szpilek ginął w macie podłogowej. Po otwarciu zobaczyła boya hotelowego z szampanem w rękach. Miał na oko 20parę lat i był całkiem przystojny. Kobieta właściwie instynktownie wysunęła zza szlafroka nogę, aby uwydatnić ...
    ... fakt, że ma na sobie pończochy. Wzrok młodzieńca od razu skierował się w tamtą stronę.
    
    -Dzień dobry, zamawiany szampan – powiedział po chwili.
    
    Magda, która już poczuła wzbierająca w niej niegrzeczność, wyciągnęła po niego rękę, lekko odsłaniając swój jędrny biust rozmiaru D. Chłopakowi było wyraźnie głupio, ale nie mógł powstrzymać swojego wzroku, ani wyraźnie rosnącego krocza.
    
    -Hmmm, ale nie mam przy sobie nic na napiwek, musiała bym poszukać w torbie, ale… - Dziewczyna postawiła szampan na stoliku z tajemniczym uśmieszkiem – nie chcesz na chwilę wejść?
    
    Pracownik próbował wykręcić się pracą, jednak dość szybko dał się przekonać.
    
    -Mam pomysł na pewną grę, ale czy umiesz zachowywać się cicho?
    
    -Ale o co Pani chodzi?
    
    -Zobaczysz, nie powinieneś żałować – puściła do niego oczko – a teraz szybko, schowaj się w szafie i obserwuj co się dzieje, taki mały napiwek ode mnie.
    
    Powiedziała i nie zważając na (niezbyt mocne) protesty schowała go w dużej szafie na wprost łóżka w sypialni, po czym przymknęła drzwi zostawiając małą szparkę, aby widok przebijał się przez drzwi. Akurat w tym momencie szum wody ucichł. Magda zsunęła z siebie szlafrok, gdy jej jędrne pośladki odsłoniły się z szafy dobiegł zduszony okrzyk zachwytu. Kobieta odwróciła się w tamtą stronę z uśmiechem, przyłożyła palec do ust w geście ucieszenia, po czym powoli ułożyła się na łóżku, wypinając dupkę w stronę drzwi od łazienki. Wsunęła sobie rękę w majteczki i zaczęła się masować.
    
    Chwilę później ...
«123»