Tato i ja, część V
Data: 28.04.2024,
Kategorie:
Geje
Autor: Wino1901
... nocą, ja już spałem. Na drugi dzień, gdy ja wstałem, rodzice już byli u dziadków, babcia z mamą przygotowywały wspólnie obiad. Ja przegryzłem coś na śniadanie i się schowałem, babcia tylko mrugnęła do mnie okiem, że wszystko jest załatwione, tylko teraz ja będę musiał podjąć męską decyzję. Wróciłem do swojego pokoju u dziadków i zacząłem rozmyślać. Zastanawiałem się czy kocham Kasię, czy Jej ufam. Doszedłem do wniosku, że teraz muszę zachować się jak mąż i ojciec. Po jakimś czasie babcia zawołała mnie na obiad. Przywitałem się z wszystkimi, usiadłem do jedzenia. Oczywiście obiad zaczynał się od rosołu. Wtedy dziadek zaczął rozmowę. Powiedział, że stało się co się stało, a dziecko to dziecko. Spytał, czy kocham Kasię, czy jestem jej pewny i czy jestem gotowy wychować nawet bękarta, jeśli okazałoby się, że jesteś bękartem. Dziadek chciał mnie wkurwić i udało mu się to, spojrzałem na Niego twardo i odpowiedziałem, że tak, że niezależnie od tego co zrobią, ja z Kasią będę. Moje starsze rodzeństwo poszło na studia i zamieszkało w mieście, a ja i tak miałem zostać na wsi, więc do nich należy decyzja czy przejmę gospodarkę, czy nie. Mój ojciec spytał, czy chcę stworzyć rodzinę z Kasią, odpowiedziałem, że tak. Ojciec powiedział, że w tej sytuacji muszę się Kasi oświadczyć i wziąć ślub, spytał czy jestem na to gotowy. Odpowiedziałem że tak i tak się stało, ale to oczywiście nie koniec historii. Powiem tylko, że dziadek i ojciec nigdy nie powiedzieli Kasi złego słowa i nie dali Jej do ...
... zrozumienia, o co ją podejrzewali. My wzięliśmy ślub, Ty się urodziłeś, ale niestety sprawa niepewności dziadka i ojca wróciła. Pewnego dnia udałem się do rodziców i dziadków mieszkających już z rodzicami. Było to po Twoich urodzinach. Dziadek niestety znów zaczął Twój temat, mówił że możesz nie być moim synem. Znów oczywiście doszło do awantury i ponownie, gdy wychodziłem trzaskając drzwiami, na podwórzu złapała mnie babcia. Nie chciałem Jej słuchać, bo miałem tego dość, ale babcia się popłakała i błagała, żebym ją wysłuchał. Była jedyną kobietą, oprócz mamy i Kasi, która była dla mnie najważniejsza i której słuchałem. Gdy stanąłem i zacząłem Jej słuchać, babcia powiedziała, że będziesz Jej prawnukiem, choćby nie wiadomo co, że tego nic nie zmieni. Pokochała Cię i już jest za późno. Poza tym zaczęła tłumaczyć, że ojcem jest nie ten, który spłodził, a ten, który wychował. Trochę się uspokoiłem i przyznałem Jej rację. Babcia stwierdziła, że jednak warto zrobić badania genetyczne. Zacząłem iść do samochodu wściekły, bo myślałem, że babcia też mnie zdradziła, ale babcia biegnąc za mną przewróciła się i jęknęła z bólu. Odwróciłem się, żeby Jej pomóc. Leżąc na ziemi płakała. Gdy ją podniosłem, babcia powiedziała, że jestem takim samym idiotą i nerwowym skurwielem jak dziadek, nie dała mi dojść do słowa, powiedziała, że przecież dla Niej Ty będziesz Jej prawnukiem zawsze, niezależnie od czegokolwiek. Warto jednak zrobić badania genetyczne choćby po to, żeby zamknąć ryja dziadkowi, ...