Obsługa imprezki
Data: 06.05.2024,
Kategorie:
Geje
Autor: krakusxd
Obsługa imprezki.
Było mroźne popołudnie, kiedy wracałem z pracy. Trasa ta sama jak zawsze, przyczyniała się do prawie codziennego mijania się z Sebastianem. Moim „masterem’’, przynajmniej od naszego ostatniego spotkania z jego kumplami. O dziwo prawie w ogóle mnie nie unikał, co prawda nie był może nad wyraz uprzejmy, ale też i wzrokiem nie zabijał. Tak jak prawie każdego popołudnia tak i dziś zauważyłem go na swojej drodze. Jednak dziś było inaczej. Zawsze mijaliśmy się drugą stroną ulicy. Dziś mierzył wzrokiem bezpośrednio na mnie. Widać było, że zaczyna się zbliżać do mnie z myślą zaczepienia mnie.
Siema lachonie - zaczął z uśmiechem, jednak szybko się speszył, gdy zorientował się, iż powiedział to na głos.
Dzień dobry - odparłem na co on parsknął śmiechem.
Patrząc cały czas na mnie zaczął wyjmować coś z przedniej prawej kieszeni spodni. Okazało się, że to telefon.
Spójrz pedale na tego esemesika - Serio??!! - kto dziś mówi „esemesika”, a zwłaszcza typowy drechol ?!
Spojrzałem na wyświetlacz jego telefonu a tam była tylko jedna wiadomość zaadresowana u góry, od: Norbert. Od razu skojarzył mi się Norbert z naszej poprzedniej imprezki. Jedyne dobre wspomnienia z nim były takie, że dupsko mnie po nim cholernie bolało i że był bardzo brutalny. Wróciłem myślami na ziemię i zacząłem czytać owego SMS:
SIEMA SKOMBINUJ TEGO PEDALA DO RAFALA NA URODZINY JUTRO PARU OBSLUZY
Chyba już wiesz co jutro robisz ? - zapytał się prześmiewczo Sebastian.
No chyba ...
... już wiem, a wiesz coś więcej? Kto to jest Rafał? - zadałem zaciekawiony pytanie.
Generalnie nic nie wiem, nawet nie jestem zaproszony… Rafał to brat Norbiego, wiem tyle, że ma 17 urodziny i tyle, bądź jutro o 17 u Norbiego - w tym momencie dostałem SMS na telefon, zobaczyłem, że to wiadomość od Sebastiana a w nagłówku był adres, jak się domyśliłem do Norberta.
Po całej rozmowie udałem się do domu po drodze odwołując jutrzejsze swoje spotkanie z koleżankami. A jako wymówkę wykorzystałem, że boli mnie gardło, a na bank jutro będzie mnie boleć jeszcze bardziej. W sumie nie do końca było to kłamstwo bo tak za pewne może być.
Poszedłem do szafy i zastanawiałem jak jutro się ubrać. Po 2 godzinach szperania ustaliłem, że założę długie białe socksy od adidasa, do tego jockstrapy czarne a do tego typową koszulkę białą VANSA i czarne rurki, ozdabiając to wszystko butami Nike typu Janoski, po prostu je kocham. Nim się zorientowałem to mój zegar ścienny wskazał północ. Szybki prysznic i lulu.
Obudziłem się dopiero na budzik, spoglądam na niego i patrzę : 09:00. Do spotkania u Norberta pozostało mi zaledwie 8 godzin, ale tak naprawdę nie mam nic ciekawego do roboty. Puściłem sobie muzykę, pierwszy utwór jaki usłyszałem był „Blinding Lights”. Zacząłem w rytm muzyki kręcić bioderkami i sprzątać mieszkanko. Nim się zorientowałem to była godzina 15 i całe mieszkanko wypolerowane. Stwierdziłem, że czas wziąć prysznic i zacząć powoli się szykować do wyjścia w kierunku mieszkania ...