1. Inicjacja u Sadysty cz.1


    Data: 09.05.2024, Kategorie: BDSM Autor: Algos

    ... ucha.W pierwszym odruchu chciałam zacząć się wyrywać, lecz wówczas powróciło do mnie to, co jeszcze powiedziała mi Brunetka na temat stojącego przede mną mężczyzny. Wspomniała, że swego czasu Pan Domu w ramach kary “udostępniał” swoje suki Stachowi. Dziewczyny wracały jednak z tych spotkań w tak tragicznym stanie, że szybko porzucił ten pomysł. Po kilku poważniejszych wypadkach, Stach otrzymał wręcz zakaz zbliżania się do lokatorek Domu pod groźbą wyrzucenia z pracy. Najwyraźniej jednak dozorca niezbyt przejmował się tego typu zakazami.Stachu zapytał mnie czy będę grzeczną dziewczynką, lecz ja - sparaliżowana strachem, tylko stałam i gapiłam się na niego tępo. A że nie należał do ludzi zbyt cierpliwych, po krótkiej chwili bezowocnego oczekiwania na odpowiedź, wziął szeroki zamach i grzmotnął mnie otwartą dłonią w twarz. Wcześniej zdarzało mi się już zostać spoliczkowaną, nawet Pan Domu przy okazji naszego pierwszego spotkania musiał mi w ten sposób pokazać “kto tu rządzi”. Nigdy jednak nie oberwałam jeszcze tak mocno jak od Stacha - jego szorstka, twarda dłoń grzmotnęła mnie z siłą ciosu bokserskiego. Nogi momentalnie zrobiły mi się miękkie jak z gumy, osunęłam się na kolana.Musiałam na moment stracić przytomność, bo gdy się ocknęłam nie miałam już w ustach knebla. Dozorca stał przy mnie w jednej dłoni ściskając moją miotełkę do kurzu, a drugą przytrzymywał mnie za włosy. Przypuszczam że gdyby nie ten asekuracyjny uchwyt, to zapewne runęła bym znokautowana na podłogę. Mocno ...
    ... odczuwałam skutki niedawnego uderzenia - przed oczami wirowały mi mroczki, z kącika ust wyciekała krwawa plwocina, kręciło mi się w głowie. Nie byłam w stanie zebrać myśli i chyba nie do końca rozumiałam, co się tak właśnie wydarzyło.Stach sprawiał wrażenie zadowolonego z siebie - uśmiechał się szeroko, gestykulując żwawo trzymaną w dłoni miotełką. Coś do mnie mówił, lecz wciąż jeszcze nieco zamroczona ciosem nie byłam w stanie zrozumieć co. Jego intencje stały się dla mnie jasne w chwili, gdy rozpiął rozporek i wydobył ze spodni kutasa. Muszę przyznać, że widok zrobił na mnie spore wrażenie - jego penis, choć wciąż jeszcze miękki, był większy niż niejeden jaki widziałam w pełnym wzwodzie. Najwyraźniej musiał dostrzec w moich oczach ekscytację, bo bezceremonialnie przycisnął mi główkę kutasa do ust, a ja - jakby wbrew sobie, natychmiast go połknęłam.Pomimo swych ogromnych rozmiarów miękki kutas wcisnął się we mnie bez większego oporu. A Stachu, przytrzymując mnie stanowczo za włosy i dociskając mi biodra do twarzy, zadbał o to, aby się nie wysunął. Czułam w nozdrzach ostry zapach potu, a w ustach słonawy posmak niemytego penisa, lecz podniecenie brało we mnie górę nad obrzydzeniem. On także musiał się na mnie nakręcać, bo z każdą upływającą chwilą jego masywne przyrodzenie robiło się coraz twardszy. W końcu zabrakło mi na niego miejsca w ustach i chcąc nie chcąc musiałam wpuścić go głębiej.W takcie pobytu w Domu wytrenowałam głębokie gardło do perfekcji. Nigdy nie miałam z tym ...
«12...4567»