Przygody chlopca
Data: 10.05.2024,
Kategorie:
Nastolatki
Autor: Michał R
Mam na imię Michał i teraz jestem już 33 letnim facetem z dość ciekawą historią na koncie. Uwielbiam sex i jakbym mógł to nie wychodziłbym z „łóżka” gdyby niestety nie fakt że trzeba jeszcze pracować. Ale może od początku. Urodziłem się i 3/4 życia spędziłem w małej mieścince na dolnym śląsku. Słowo „mała” ma tu istotne znaczenie ponieważ widziałem nie jedną wioskę większą od mojego miasteczka. Mieszkaliśmy w jednym domu z dziadkami, rodzicami mojego ojca, moimi rodzicami i wujkiem, młodszym bratem taty. Dziadkowie jak to dziadkowie całe życie w czterech ścianach i w lesie, muszę tu dodać że byli właścicielami tartaku i sporych gruntów leśnych za miastem, ojciec był lekarzem chirurgiem i mamuśka prowadziła własną firmę była księgową. Oboje codziennie o 6, wstawali budzili mnie 14 letniego wtedy mężczyznę i moją siostrzyczkę o rok starszą, razem jechaliśmy ok 25 km do szkoły a oni do pracy. Odbierała nas mama bo ojciec zazwyczaj latał z wizytami po okolicznych domach i razem jechaliśmy do domu. Tu wszyscy każdego znali i obgadywali a że dziadkowie całymi dniami po okolicy to i nowościami sypali do wieczora. Mama w tych czasach miała 33 lata a ojciec 40, dziadkowie zabijcie mnie nie pamiętam z 20 starsi od ojca... jakoś tak. Wujka pominę bo niestety ale w każdej rodzinie jest czarna owca tak i u nas trafił się wiecznie pijany lub gdzieś po świecie się tułający.
Przejdźmy do konkretów bo pousypiacie czytając to. Mój pierwszy kontakt z golizną i damskimi kształtami to ...
... jakżeby inaczej jak czasopisma pt TwójWeekend chowane pod łóżkiem i wymieniane z kumplami w szkole lub po cichaczu pożyczona z wypożyczalni kaseta, tak to takie stare czasy, którą jakiś kumpel zakosił ojcu i oglądana z wypiekami na twarzy w wolnej chacie po lekcjach.
Pewnego wieczoru jak to po kolacji ojca jak zwykle nie było, mamuśka siedziała u siebie w papierach a dziadkowie na dole w swoich „apartamentach”, siedziałem z siostrą w salonie i oglądaliśmy bajki WaltaDisneya ( tak się chyba to pisze ) nagrane z magnetowidu gdy nagle obraz zaczął falować, pokazały się czarno białe piszczące pasy i naszym oczom ukazała się scenka. Nie wiem jaka to była produkcja ale nie polska na pewno, w aucie siedział mężczyzna i pochylał się nad pasażerką, blondyną z toną lakieru i włosami postawionymi do góry, umalowaną, jak sobie to przypominam to mnie aż śmiech bierze. Wróćmy do tematu, po chwili przez kratkę wentylacyjną wleciała osa do samochodu i wpadła kobiecie za dekolt. Wartka akcja, ciekawa fabuła hahaha :). Kobieta wyskoczyła z auta, zdejmowała kolejne nakrycia aż na koniec została w samych majtkach ( nie żeby osa wpadająca za dekolt wędrowała nawet po nogawkach ale taki był widocznie zamysł reżysera ) a facet podszedł klasnął rękami i pokazał zabitą osę. Kobieta była tak wdzięczna że od razu go pocałowała a on miętosił jej wielkie piersi i w końcu gmerał w gąszczu majteczek. Ja byłe tak rozpalony że czułem jak mi po plecach leje się wręcz pot, kątem oka popatrzyłem na siostrę i ...