1. Uleglem starszemu


    Data: 06.11.2019, Kategorie: Geje Autor: Elio Perlman

    ... nasienia. Dziura była dojebana, znowu wszedł i ruchał przez chwilę robiąc głośny hałas mokrej dziury. Wyglądało to takm jakby ktoś stał obok nas i mocno zaczął klaskać w ręce. Przynajmniej tak mi się to wtedy skojarzyło. Odpływałem. Dałem dupy, i było mi z tym dobrze. Pozwoliłem na to obcemu mężczyźnie. - Oj młody. Spuściłem się i to sporo. - Wyjmij go już. Ile razy będziesz mnie jeszcze posuwał? Przed chwilą doszedłeś. Te słowa musiały na niego zareagować. Bo wjebał go z całej siły po same jaja. Odchyliłem się do tyłu, wygiąłem jak kotka i prawie odpłynąłem. - Już nie mogę. Jestem wyczerpany. - Co mówisz? Tylko że twój kutas mówi co innego. Znowu ci stoi. - Nie ruszaj nim. Już nie mogę. Ścisnął mojego wilgotnego fiuta. - Nie główkę. Spuściłem się dopiero. Poczekaj... - Oh. Twoja dupa staje się ciasna jak cię tak pieszczę. Ten facet był z kosmosu, nawet nie odpoczął. Wciąż mnie ruchał w dziurę pełną spermy. Czułem jej zapach i mlaskanie dupy, kiedy w nią ładował. - Niemożliwe! Zaraz dojdę. Znowu dojdę! - O tak! Zaciskaj się dupą na nim. - Dochodzę. - Ja też! Deja vu sprzed chwili. Spuściłem się już nawet nie wiek który raz. On także doszedł ze mną. Jeszcze bardziej mnie wypełnił. Gdy wreszcie wyszedł, zadziałało to tak jakby wyjął korek a sperma po prostu strzeliła, jak z butelki szampana. Poczułem ulgę, gdy wypuściłem z siebie hektolitry gorącej samczej spermy. - Jestem zmęczony. Podobało mi się. Naprawdę. - Ciesze się młody, że ci się podobało. Mnie również. - Powtórzymy ...
    ... to? - w sensie teraz? Jesteś jakimś robo kopem czy co? - Mam sporo energii, mógłbym tak jeszcze kilka razy. - Starczy. Jednak tego dnia wyruchał mnie jeszcze dwa razy. Potem razem wskoczyliśmy pod prysznic. - Sorki, że tyle razy cię przepychałem. Chyba nie jesteś zły. - Dupa mnie boli trochę, ale jest ok. - To może jeszcze raz? Żarcik. Pewnie w u ciebie w domu się martwią. - Napiszę SMS z wyjaśnieniem. - To może wrócimy do pociągu i... - Co? Nie Wrócimy do pociągu, nie ma takiej mowy! Miesiąc później. - Tu jesteś! Wreszcie cię znalazłem. Jesteś chyba niższy? To możliwe? - Nie dotykaj mojej głowy? - Jesteś zły? - Nie. Jesteśmy na przystanku, jakbyś nie widział. Ostatnio mało jeżdżę pociągiem, a ty nie zostawiłeś mi nr tel. - Okay. Przepraszam. Co mogę zrobić, żeby cię zadowolić? Przecież ostatnio ci zapłaciłem. - Co ty płaczesz? Zapytałem. Rzeczywiście, nie zostawiłem mu ostatnio numeru i szybko się zwinąłem, gdy tylko dał mi kasę. Potem tego żałowałem. Od czasu naszego spotkania dużo myślałem. Gdy wreszcie odważyłem się wrócić do jazdy pociągiem, nie mogłem go spotkać, aż do dzisiejszego dnia. - Spójrz. Masz tu mój numer telefonu. Wymieńmy się numerami. - Teraz, gdy pomyślę o naszym ostatnim spotkaniu, jestem pewien, że coś ze mną zdecydowanie nie tak. Zachowałem się jak zboczeniec. Jak prześladowca. Jak kryminalista. - Tak. Jesteś okropnym kryminalistą. Jest już w porządku i przestań marudzić. - Myslę, że jak razem wejdziemy do pociągu, to dopiero mi przejdzie. Ciesze się, że ...
«12...5678»