Jak zostałam Eweliną (część 2)
Data: 01.06.2024,
Kategorie:
BDSM
Fetysz
Trans
Autor: sssmstr
... zależy od Ciebie i tego czy będziesz grzeczny. A będziesz, prawda?
- Będę, obiecuje.
- Doskonale wiec nie masz się czym przejmować, ale nawet jeśli nie będziesz grzeczny, to są sposoby, żeby Cię wychować – Artur spojrzał mi prosto w oczy uśmiechając się tajemniczo. Nie wytrzymałem tego spojrzenia spuszczając wzrok. Artur położył mi dłoń na ramieniu. Znów spojrzałem mu w oczy.
- Jestem gotowy - powiedziałem.
- W takim razie choć do salonu. Podpiszesz umowę na korzystanie z mieszkania i w sprawie praktyk w Kancelarii. To standardowa umowa, bez żadnych kruczków prawnych.
Faktycznie umowa nie wzbudziła moich podejrzeń, nie była też przesadnie długa więc jej dokładne przeczytanie nie zajęło mi wiele czasu. Zgodnie z umową miałem odbywać praktykę zawodową w Kancelarii Artura. W zamian mogłem mieszkać u Artura w czasie trwania studiów. W umowie nie był nic na temat pasa cnoty, który miałem nosić. Bez wahania podpisałem dokument.
- Skoro to mamy już za sobą, to przejdźmy do zasadniczej części naszego układu – oznajmił Artur wyciągając ze swojej teczki kolejne dokumenty – To d**ga umowa, którą podpiszemy. Ta dotyczy bardziej intymnych spraw, ale będzie Ci przypominać do czego się zobowiązałeś.
- Czy koniecznie musimy coś podpisywać? – zapytałem.
- Absolutnie, bez tego nie ma mowy o mieszkaniu tutaj i praktyce u mnie.
Zacząłem czytać umowę, która była dłuższa niż poprzednia i napisana drobniejszym drukiem. Zgodnie z umową zgadzałem się nosić pas cnoty, który ...
... miał wybrać Artur, co najmniej przez czas trwania studiów. Tylko Artur miał decydować o moich orgazmach. Umowa przewidywała także, że Artur decyduje o tym co ubieram na siebie, co jem, z kim się spotykam. Do moich podstawowych obowiązków należało wykonywanie poleceń Artura, dbanie o całe mieszkanie i praktyka w Kancelarii. Podstawowymi karmi były odmowa orgazmu, dłuższy czas jaki miałem być zamknięty w pasie cnoty oraz klapsy. Zgodnie z umową Artur miał możliwość wprowadzania innych praktyk niż przewidziane w umowie i innych kar, jeżeli uznał to za stosowne. Od podpisania umowy miałem się do niego zwracać „Panie”. Spojrzałem na niego zakłopotany i zdziwiony.
- Coś nie tak? – zapytał.
- Ta umowa… będę tak jakby Twoim niewolnikiem. Za dużo tego wszystkiego, nie wiem czy dam radę.
- Posłuchaj, masz niepowtarzalną szansę spróbować czegoś nowego. Jeśli się teraz wycofasz, kolejnej szansy możesz już nie mieć. Chcesz przez resztę życia żałować, że tego nie spróbowałeś. Przecież tak naprawdę chcesz tego co Ci proponuję. Wystarczy, że podpiszesz. To jak będzie?
- Podpiszę… Panie – i podpisałem.
- Świetnie, to teraz pokaż mi co chowasz w majtkach. No już nie wstydź się – zachęcał mnie Artur.
Opuściłem spodnie i bieliznę. Artur spojrzał na mojego zamkniętego fiutka i zaśmiał się dotykając mojej klatki.
- Widzę, że jesteś już dobrze zabezpieczony. Ta klatka może być na teraz, ale nie będzie dobra na dłuższą metę. Niedługo dostaniesz inną, a teraz podaj mi klucz.
- ...