1. Paulina, we władzy męża. 6 cz.1


    Data: 05.06.2024, Kategorie: Anal BDSM Owłosione, Puszyste, Wielkie Cycki, Brutalny sex Autor: UleglyPiotr1963

    ... ze szkoły, to jednak nadal się przyjaźnimy. Wreszcie i oni wysiadają z autobusu. Tradycyjne cmoknięcie w policzek i wszyscy wchodzimy na pływalnię. Teraz tylko do szatni. Zakładam szybko strój i idziemy do wody. Jest fajnie ciepła, tego mi było potrzeba. Trochę popływałam, nurkowaliśmy i wyszłam nieco odpocząć. Nagle słyszę Beatę ze śmiechem w głosie.
    
    - O Jezu, Paulina, dziewczyno!, coś Ty na siebie ubrała, zobacz wszystko Ci widać!
    
    Spojrzałam na siebie. To był właśnie nowo kupiony strój w białym kolorze. Po zamoczeniu cała moja zarośnięta cipka była widoczna jak na dłoni, do tego wyszły mi też włosy po bokach kostiumu. Tak samo moje wielkie cycki i stojące ciemne brodawki, wszystko dokładnie widoczne.
    
    - Będziesz tutaj dzisiaj atrakcją, zobacz jak każdy się gapi na Ciebie.
    
    - O rany, nie gniewajcie się na mnie, ale ja wracam do domu.
    
    - No coś ty, i tak już każdy Cię widział, odpuść sobie, zresztą jak jesteś w wodzie to tak, za bardzo nie widać. Na drugi raz ubierz inny kostium, a teraz pływamy.
    
    - Może masz rację, nie róbmy z tego afery, a na drugi raz będę o tym pamiętała.
    
    - A Wy nie gapcie się tak na te jej wielkie cycki – usłyszałam chóralną przyganę Beaty i Karoliny.
    
    Zrobiło mi się naprawdę głupio.
    
    - Przestańcie proszę, nie mam przecież zamiaru odbijać Wam chłopaków.
    
    Wiem jednak, że zazdroszczą mi moich wielkich cycków. Ci spuścili oczy i potem pływali już tylko razem. Nie chciałam kłótni z nimi, więc za bardzo się im nie napraszałam ze swoim ...
    ... towarzystwem. Zresztą nie mam właściwie im, czego zazdrościć. Co to za partnerzy? Beata owinęła sobie Darka wokół palca, we wszystkim jej słucha. A Tadeusz, jakiego on ma kutasa, jak wyszedł z wody przyjrzałam się mu. Chyba mu stał. Pewnie z dziesięć centymetrów we wzwodzie i jaki cienki. Z pewnością nie większy jak to dildo, którym byłam dzisiaj gwałcona. Nadaje się najwyżej do ruchania w pupę, bo w pipie to ona go pewnie nawet nie czuje. Ale co mi tam, ich sprawa. Jak miałabym mieć takiego chłopaka jak któryś z nich, to wolę nadal być sama. Już bym wolała chodzić z tym moim dzisiejszym gwałcicielem, ten chociaż wie jak postępować z dziewczyną. O Boże, co za „kosmate” myśli mi chodzą po głowie, chyba oszaleje. Rozstaliśmy się jednak w zgodzie, może więc coś z tego będzie? Naraz pojawił mi się wyraźnie jego obraz. Wysoki, dobrze zbudowany i mega przystojny. A jaki opalony, pewnie chodzi na solarium. Ja chyba jestem zupełnie zboczona, żeby tak słodko myśleć o kimś kto jeszcze kilka godzin temu mnie gwałcił. Miło by jednak przedstawić im go jako swojego chłopaka. Dopiero utarłabym im nosa, hi, hi. Wiem, że mu się jednak podobam, widziałam jak na mnie patrzył. Muszę coś z tym zrobić.
    
    Przy takich rozmyślaniach usłyszałam dzwonek na koniec czasu pływania. Dziewczyny dołączyły do mnie i razem weszłyśmy do naszej szatni. Wzięłam tylko ręcznik, żel, szampon i zaraz pobiegłam pod natrysk póki nie ma jeszcze kolejki. Zdjęłam kostium i namydliłam się cała żelem. O Boże, jaka ja jestem ...
«1234...8»