Karolina. 5
Data: 11.06.2024,
Kategorie:
Anal
Hardcore,
Sex grupowy
Autor: ---Audi---
Nie było go kilka dni. Renia była... to jest prawdziwa przyjaciółka...
Układamy cholernie powoli te puzzle, ciemny obraz na zewnątrz, ale w środku będzie jaśniej... powoli...
Mało mówi, czasami zje jedzenie, które przyniesie Jola, ale przynajmniej nie jestem sama...
Chciałam zostać w domu na jakiś czas... zmęczył mnie ten seks, ale potem postanowiłam zobaczyć słońce.
- Wojtek, weźmiesz mnie na słońce, jest go coraz mniej... ?
- A może pojedziemy na budowę, tyle o niej mówisz... a siedzisz tylko w łóżku ?
- Super.
Narzuciłam jakąś rzecz i w moment byliśmy tam...
- Boże jak tu jest pięknie.
- Ładnie zrobili, prawda ?
Obeszliśmy wszystko...
- Dlaczego nikogo nie ma ?
- Dziś jest niedziela, może popołudniu będą dzieci i pobawisz się z nimi ?
I wtedy przypomniało mi się to ostatnie.
To najmniejsze, które nie miało szans nas zobaczyć...
Szliśmy korytarzami, aż zobaczyłam wejście na jakby taras widokowy, czy też dach... ?
Wojtek został z tyłu, a tutaj jest naprawdę piękny widok...
Gdybym mogła je urodzić, przytulić i pokazać naszą całą rodzinę i ten wspaniały świat...
A tak... jestem sama... całe dni i całe noce, które płaczę...
Czy to jest życie... ?
Każdy ma swoje sprawy, nawet dzieci... tak rzadko... się widzimy...
Widok jest piękny... a mnie coś ścisnęło w brzuchu...
A może zrobić tak krok do przodu... ?
Wiatr otula mi twarz... jest zimny... tak jak mój Robert...
Gdybym mogła polecieć do niego i go ...
... ogrzać...
I wtedy naszła mnie najpiękniejsza myśl...
Mój Robert jest z naszym dzieckiem i na pewno opiekuje się nim...
Są razem szczęśliwi.... ale... dlaczego mnie tam nie ma... ?
Zrobiłam jeszcze jeden krok.... i jeszcze jeden....
To przecież jest takie proste...
Za chwilę będę z nimi i nie tylko on mnie przytuli, ale i ja przytulę ich...
- Co ty głupia szmato robisz ???
Poczułam szarpnięcie, przewróciłam się...
- Znowu chciałaś się zabić... przy mnie.... ?!!! Zwariowałaś.... ???
- Chciałam tylko ich zobaczyć... przytulić...
- Już ja ci dam... i uderzył mnie....
Nie pamiętam drogi do domu, ale czułam jak jest zdenerwowany...
W domu wszystko powiedział Jurgenowi... i zamknęli mnie w pokoju...
Rozglądnęłam się... to nie jest mój pokój...
Przez drzwi musiałam krzyczeć...
- Chcę do siebie !!!
- Tam masz za dużo wspomnień... tutaj zostaniesz, aż się uspokoisz...
Usiadłam się na łóżku i płakałam...
Kim mam być, jak mam żyć... jak to wszystko pogodzić... ?
- Proszę pomóżcie mi.... proszę...
Nawet dzieci nie przychodziły...
Długo siedziałam zamknięta, tylko Jola przynosiła jedzenie, a Renia w ogóle się nie pojawiała...
Ale się uspokoiłam.
Nastąpił jakiś przełom... już d**gi raz śmierć mnie nie chce i zaczynam się zastanawiać, czy idę dobrą drogą... może celowo mnie trzyma przy życiu i coś chce pokazać... ale co ???
Minął chyba tydzień, gdy Jurgen zapowiedział, że ośrodek jest już gotowy i możemy go zobaczyć... to ...