Małgosia
Data: 18.06.2024,
Kategorie:
Nastolatki
nieznajomy,
Autor: draco79
Gosia siedziała na ławce i odpoczywała po męczącym raczej psychicznie niż fizycznie przedpołudniu. Miała dość tych wszystkich rzeczy, które starają się włożyć do jej głowy ludzie zwani potocznie nauczycielami. Chciała o tym zapomnieć. Poczuć coś co przekonało by ją, że jeszcze żyje. Ławka znajdował się w małym parku, jeżeli można tak nazwać kilka drzew, w centrum miasta. Obserwowała przechodzących ludzi. Myśli plątały się jej po głowie bezładnie, wiedziała że ma na coś ochotę, ale nie była wstanie sprecyzować tej chęci. Przynajmniej na początku. Przesuwała wzrok po przechodniach. Starała się patrzeć im w oczy głęboko. Większość nawet jej nie zauważała, inni częstując ją przelotnym spojrzeniem biegli dalej w swoich sprawach.
Jej wzrok napotkał w końcu wzrok chłopaka, który nie tylko odwzajemnił spojrzenie ale nawet w odpowiedzi spojrzał głęboko w jej oczy. Przez chwilę Gosia czuła jak czyta w jej myślach, pragnieniach i przez jej ciało przemknął dreszcz podniecenia. Nieznajomy usiadł na drugim końcu ławki. Patrząc sobie w oczy nie mówili nic. Po chwili chłopak wstał i usiadł tuż obok Gosi, tak, że niemal czuła jak bije jego serce. Pochylił się i pocałował ją w usta. Nic nie powiedziała, nie wykonała żadnego ruchu, ale jednocześnie czuła że całą sobą mówi mu: Nie przestawaj . Po pierwszym delikatnym pocałunku nastąpił drugi bardziej ośmielony i trzeci i kolejne. Siedząc na ławce w parku całowali się tak namiętnie, jakby byli kochankami od zawsze. Chłopak zaproponował: Może ...
... pójdziemy do mnie. Wstała bez namysłu i słowa i zaczęła iść. Znaleźli się błyskawicznie w jakimś pokoju. Nieznajomy zamknął drzwi i przygasił trochę światło. Stali naprzeciwko siebie. Pocałował ją delikatnie, zaczął rozpinać guziki jej bluzki potem poczuła jego ciepłe usta na swojej szyi. Jego palce wydawały się być wszędzie na całym jej ciele. Także ona pozwalała krążyć swoim palcom po jego koszulce, której po chwili już nie miał. Rozpiął jej stanik i zaczął zmysłowo dotykać jej piersi, były całkiem dużych rozmiarów ale teraz pod wpływem jego pieszczot wydawały się jej jeszcze większe. Brodawki sterczały z podniecenia i coraz wyraźniej czuła, że jej majtki robią się coraz bardziej wilgotne. Lekko pchnął ją do tyłu aż opadła na łóżko.
Całował jej piersi a jego język bawił się jej brodawkami. Ręce tymczasem pozbawiały jej najpierw spódniczki potem majtek. Poczuła jak jego ręka powoli zbliża się do jej już teraz bardzo wilgotnej szparki. Lekko rozsunął jej wargi sromowe i zaczął delikatnie pieścić wejście do groty rozkoszy. Oddech jej stawał się coraz szybszy. Ciałem zaczęły wstrząsać dreszcze rozkoszy. Czuła wspaniałe ciepło w okolicach łona, które spotęgowało się gdy jego wilgotny język dotarł do jej szparki. Czuła jak ją całował głęboko, jego język wnikał w nią, pieścił i sprawiał nie opisaną przyjemność. Przyciskała jego głowę do swojego łona i szeptała: O tak, tak dobrze, nie przestawaj. On nie przestawał. Nie była w stanie znieść nieopisanej rozkoszy i fale zbliżającego ...