-
Pani Jola starsza kochanka: prezeska
Data: 02.07.2024, Kategorie: Dojrzałe Fetysz Tabu, Autor: slave18withbigdick
O godzinie 9:00 stałem przed drzwiami niewielkiej firmy w której pracowała Pani Jola jako księgowa. Po chwili otworzyła mi drzwi ubrana w popielaty żakiet, spódnice oraz białą koszule. - No wreszcie jesteś. Już nie mogłam się doczekać. - wciągnęła mnie zamykając drzwi na klucz. - Ja też się już niecierpliwiłem. Jola dała mi soczystego całusa jedną nóżką oplatając mnie. Przez chwile namiętnie się całowaliśmy. - Bardzo jesteś zły za wczoraj? - No coś Ty ja już zapomniałem a najważniejsze że Tobie się podobało. Dałem Joli mocnego klapsiora w jej duży tyłek. Jola krzyknęła. - Dzisiaj to ja sobie poużywam mamusiu. - Hmm to się jeszcze okaże. - Jola roześmiała się. Nie zważając na to rozsiadłem się na jej fotelu rozpinając spodnie i lekko je zsuwając. - Chodź tu dokończyć to co wczoraj zaczęłaś. - Nie pozwalaj sobie młody. Najpierw to mężczyzna powinien nawilżyć języczkiem kobietę. Więc spadaj z tego fotela. Zerknąłem na nóżki Joli, ach ten delikatny tłuszczyk, te silne uda. Jesteśmy sami więc nic nie tracę. Wstałem złapałem Jole za ramiona i pchnąłem na jej biurko. Stałem teraz pomiędzy jej nogami, podczas gdy ona leżała na plecach. Podwinąłem jej spódniczkę i zastałem niespodziankę. - To dla Ciebie Patryczku. Jola miała wydepilowaną perfekcyjnie szparkę. Teraz dokładnie widziałem jej bułeczkę, bo taki kształt miało jej łono. Zacząłem wyciągać penisa ale Jola powstrzymała mnie. - Najpierw minetka. Chcę być rozgrzana kiedy we mnie ...
... wjedziesz. Klęknąłem więc i przysunąłem usta do tej wygolonej bułeczki. Pachniała kobiecymi soczkami zmieszanymi z jakimiś mocnymi perfumami. W tym momencie miałem ochotę schrupać ją. Przystąpiłem więc do namiętnego drażnienia jej szpareczki wilgotnym języczkiem. Po chwili Jola cicho pojękiwała i zaczęły z niej płynąć soki wprost na biurko mocząc jakieś dokumenty. - Jolu a czy to coś ważnego? - Co? Czemu przerwałeś o czym Ty mówisz? - O tych dokumentach pod Twoi... Nagle ktoś zapukał do drzwi. Ja od razu wskoczyłem pod biurko a Jola pospiesznie wstała i pobiegła do drzwi poprawiając ubranko. Okazało się że była to pani prezes więc Jola nie mogła jej spławić. Jedyne co jej zostało to pójść przodem i usiąść za biurkiem aby mnie nie wydać. Rozmawiały o jakimś zestawieniu, ale nagle chyba zauważyła mokre kartki: - Jolka cholera jasna co Ty rozlałaś na te faktury? - złapała kartkę zanim Jola zdążyła sie wytłumaczyć i prawdopodobnie rozpoznała charakterystyczny zapach wilgoci- A co Ty tutaj? Przecież to wali pizdą. Możesz mi to jakoś wytłumaczyć? - Przepraszam Pani prezes, bo... bo.. ja.. tak troszkę się ... no... wie Pani tak w czasie przerwy. - Co Ty mi tutaj pierdolisz? Mam uwierzyć że pojechałaś sobie z palca i zalałaś faktury na biurku? Zejdź mi z oczu. Jola wstała i posłusznie zaczęła wychodzić a prezeska chcąc usiąść na jej krześle dostrzegła mnie. - Co to ma kurwa być? Kochanek? Jolka suko wracaj. - Ej nie rozpędzaj się Elka. - Co nie rozpędzaj ...