Szczęście ma wiele imion cz. 4
Data: 10.07.2024,
Kategorie:
Dojrzałe
Fetysz
Hardcore,
Autor: intensivekiller
... razie pora żebyś mnie wyruchał. Siadaj na fotel.
Lucynka odwróciła się tyłem, wypięła lekko i nakierowała mojego kutasa na swoją cipkę. Następnie odchyliła się do tyłu, oparła stopami o moje kolana i zaczęła ujeżdżać. Opadała mocno, po całej klasie niósł się dźwięk uderzeń i jej jęków rozkoszy. Nie trwało to jednak długo zeskoczyła szybko, łapiąc w dłoń mojego fiuta. Ciągnęła mnie za sobą.
-Właź na biurko. Teraz na prawdę Cię dosiądę.
Szybko się położyłem, a ona zręcznie niczym puma wskoczyła na mnie. Nim rozpoczęła, zbliżyła się i zaczęła mnie całować. Nie chciałem przestawać, ale pani Lucyna się oderwała i opierając się stopami o biurko, a rękoma o moją klatkę zaczęła swój dziki taniec. Krzyczała jak jej dobrze, że chce więcej. Gdy na chwilę zmęczona zwolniła, złapałem mocno za jej pośladki i zacząłem ruchać najszybciej jak tylko mogłem.
-O Boże, jak mi dobrze! Nie przestawaj! Tak! Tak!
Opadła na mnie dysząc głośno. Niezdarnie zeszła ze mnie, jak i z biurka.
-Daj mi chwilkę. Zaraz będziemy bawić się dalej.
-Ma pani piękne piersi - rzuciłem nie chcąc dopuścić do niezręcznej ciszy
-Nie musisz mi słodzić. Jeśli masz na coś ochotę to powiedz.
-Wcale nie słodzę. Mówię to co myślę. Zawsze uważałem panią za piękną kobietę.
-Pamiętam jak zerkaliście mi w dekolt. No dobrze, chodź.
Oparła się o fotel, ja podszedłem do jej zgrabnego tyłeczka i znów znalazłem się w jej cipie. Rytmicznie zacząłem ją posuwać. Z każdym ruchem czułem, że do końca już ...
... niedaleko, że nie wytrzymam za długo. Dotykając jej ciała, było mi szkoda kończyć. Trzymałem ją za biodra, rozkoszując się każdą chwilą. Zamyślony bez słowa wystrzeliłem do środka. Wtedy trochę się wystraszyłem.
-O rany, zagapiłem...
-Nic się nie stało. Dobrze zrobiłeś.
-Następnym razem coś powiem.
-Obiecałeś mi coś na później, pamiętasz?
W pierwszej chwili nie zrozumiałem, o co chodzi. Dopiero w momencie jak usta pani Lucyny znowu zacisnęły się na moim kutasie, przypomniałem sobie o zostawieniu sobie tego na później. Teraz wydawało mi się, że jeszcze bardziej się stara. Ssie mocniej niż poprzednio, pieści delikatnie czubek, wkłada sobie między piersi. Uczucia temu towarzyszącemu nie zapomnę nigdy. Co jakiś czas łapała go w rękę i trzepiąc lizała jaja. Gdy czułem, że znów wystrzelę, przerwałem jej i sam dokończyłem ręką. Pani Lucyna z otwartymi ustami czekała na swoją nagrodę. Po chwili wystrzeliłem na jej twarz, trafiając w oko. Palcem ścierała sobie resztki spermy i zlizywała.
-Masz jeszcze którąś z nas w planach na dziś?
-Zajrzę do pani Pauliny. Czy zagalopujemy się dalej... nie wiem.
-Jasne, już to widzę jak wyjdziesz od niej bez porządnego jebania.
-Ma pani rację. Mało prawdopodobna opcja.
Moja nauczycielka jeszcze przez chwilę zbierała swoje ciuchy. Dla mnie to była chwila i byłem gotów do wyjścia. Przede mną jeszcze jedna zdobycz, pani Paulina. Kobieta która w tej szkole pełniła każdą możliwą funkcję. Przygotowywała przedstawienia, robiła ...