"Ja i Kamil"
Data: 15.07.2024,
Kategorie:
Geje
Autor: GayStoriesPL
Zapraszam na moje konto :
GayStoriesPL
Poniżej, przeczytacie Państwo opowiadanie "Ja i Kamil", życzę miłego czytania.
Ja i Kamil
-Zakochałem się w Tobie, wariacie- powiedziałem, całując go namiętnie w usta.
-Nic nie mów, kochanie. Cieszmy się chwilą- odpowiedział, zasypiając w mych ramionach.
Kamila poznałem na jednym z popularnych serwisów randkowych dla gejów. Napisał do mnie kilka minut po tym, jak utworzyłem konto. Pierwszego dnia pisaliśmy kilka godzin. I się od tego uzależniłem. Wiedzieliśmy już, że chcemy się spotkać, toteż wielokrotnie „seksiliśmy się” na odległość. Opisywaliśmy sobie wysublimowane pieszczoty, razem, a jednak osobno przeżywaliśmy orgazm. Nareszcie nadszedł upragniony dzień naszego spotkania. Pojechałem do niego, mimo że dzieliło nas ponad sto kilometrów. A ja nigdy wcześniej nawet nie całowałem się z facetem. Lecz chciałem spróbować. Kamil czekał na mnie na dworcu. Postawny brunet, z kilkudniowym zarostem, niższy ode mnie o ok. 10 centymetrów. Od razu mi się spodobał, ja jemu też. Z racji tego, że jego współlokator był w domu, postanowiliśmy połazić po mieście. Dużo rozmawialiśmy o sobie. Usiedliśmy w parku na ławce. To ja go pierwszy pocałowałem. Nie zwracałem uwagi na otaczających nas ludzi, ich ukradkowe spojrzenia. Zakochałem się. Tego dnia nie doszło do niczego więcej prócz pocałunków. Umówiliśmy się dopiero za trzy tygodnie, gdyż Kamil musiał wyjechać do Anglii. Zrobił mi jednak wielką niespodziankę i przyjechał do mnie ...
... tydzień wcześniej. Wiedziałem, że tej nocy chcę poddać się jego pieszczotom, pocałunkom, dotykowi… Wynajęliśmy pokój w motelu. To ja panowałem nad przebiegiem wydarzeń. Złapałem go za rękę i pchnąłem lekko na łóżko. Całowaliśmi się namiętnie, błądząc pod ubraniami rękoma. Szybko rozebrałem Kamila, pieszcząc każdy kawałek jego ciała. Sam zostałem w podkoszulku i bokserkach. Gdy doszedłem do jego wygolonego, ok. 18 centymetrowego penisa, spojrzałem mu głęboko w oczy i pocałowałem czule żołędzia. Nigdy nie myślałem, że męski kutas może smakować tak wyśmienicie. Mimo, że to był mój pierwszy raz, wiedziałem co robić. Jeździłem językiem po całej jego długości, wkładałem całego głęboko do gardła, pieściłem mosznę. Jednocześnie masowałem Kamilowi tors, co wywoływało u niego spazmatyczne jęki. Gdy wyczułem, że dochodzi, przerwałem zabawę i usiadłem Kamilowi na kolanach. Całowaliśmy się, a on ściągnął ze mnie podkoszulek i pieścił moje sutki. Następnie uwolnił mnie z bokserek i mnie masturbował. Ja drażniłem swoją dziurkę, ocierając się o nią kutasem Kamila. Bardzo mu się to spodobało. Zaproponował pozycję 69, z ochotą na to przystanąłem. Patrzyłem, jak Kamil obrabia mi pałkę, jednocześnie ssąc jego jądra. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Kamil ozdobił swój tors morzem spermy. Smakowała cudownie. Zlizywałem z niego nasienie, by za chwilę przenieść spermę języczkiem na jego wargi. -Kochanie, chciałbym wejść w Ciebie- mruczał Kamil. -Próbuj- odrzekłem, uśmiechając się i liżąc jego uszy. ...