-
Kolejna lekcja cwela !
Data: 15.07.2024, Kategorie: Geje Autor: ulegly1975
... chwycił mnie za włosy i rzucił w stronę samochodu. Wiedziałem co mam zrobić. Oparłem się łapiąc łapczywie oddech o maskę, a on zbliżył się i zsunął mi spodnie. Nawet nie zakumał, że mam jockstrapy. Zsunął wszystko na dół. Dopiero teraz zdałem sobie sprawę, że jest mi mega gorąco, a przecież jeszcze niedawno trząsłem się z zimna. Teraz na samej koszulce z opuszczonymi spodniami i gaciami do kostek z wypiętą dupą paradowałem w lesie. Koleś założył gumę i wjebał się od razu. Jak ja dawno nie miałem w sobie gnata. Zawyłem i chciałem się cofnąć. Tak automatycznie, bezmyślnie. Ale nie miałem gdzie. Leżałem przecież na masce. On jednak nie przejmował się. Zaczął mnie jebać w dobre. - Co kurwo lubisz to? Lubisz poczuć kutasa w dupie? -O tak. Jeb mnie proszę. - O co mnie prosisz kurwa?! - Rżnij mnie mocniej. Ależ do było przyjemne. Wypełniany przez mega przystojnego kolesia w dresie jego kutasem. Lubię gdy jest ostra akcja. On wjeżdża w moje dupsko i wychodzi. Nie robi postojów. Tylko jebie mnie, a w lesie rozchodzi się rytmicznie przyśpieszający dźwięk uderzania ciała o pośladki. Klepną mnie w dupsko kilka razy. Dojezdzał mnie ostro. - Wstawaj i do pały. Zaraz będę cwelu leciał! Klęknąłem przed nim, a on zdjął gumę, rzucił ją gdzieś w na drogę i trzepał swojego nabrzmiałego kutasa. Przybliżył mój ryj do pały i w końcu wjebał mi ją po same bile. Strzelił obficie gorzkim nasieniem, które łyknąłem co do kropli. Nie miał jakiegoś dużego wytrysku. W sam raz na wieczorny deserek. Nie ...
... był to koniec akcji. - Też dam ci trochę przyjemności. Zdejmuj mi kurwa buty. Ponichaj sobie. Pokaż jak to lubisz. - Tak jest Panie. To było coś co uwielbiam. Zdjąłem mu buciory i zaraz poczułem intensywną woń przepoconego samca. Zniewalające. Wyniuchałem mu tego jednego buta. Ale to było przyjemne. Coś się jednak poruszyło w krzakach. Ziomek się troszkę chyba speniał. - Wsiadaj. – rzucił i weszliśmy do środka. Przeczekaliśmy dosłownie minutę. Okazało się, że to jakieś zwierzę. - Chcesz jeszcze? – spytał się patrząc na swoje nogi. - Pewnie. Lubię to. – zaraz na desce rozdzielczej przede mną znalazły się jego owłosione giry w dlugich białych soxach. No dobra. Nie były, aż tak białe. Od razu zabrałem się do niuchaniu jego skarpet. Oj jebały po całym dniu w butach. - Kurwa szkoda, że nie mam wolnej chaty. Pisze z ziomkiem. Spotkali byśmy się u mnie do dopiero bym cię ostro wycwelił. Kurwa – słabo go słuchałem. Byłem odurzony wonią jego soxów. - Co podoba się? – rzuciłem krótkie, „pewnie” i dalej się zaciągałem. - Często się tak spotykasz? – szczerze mówiąc nic nie odpowiedziałem. Nawet nie dlatego, że nie chciałem, ale byłem zabsorbowany jego soxami. To było zajebiste. - Co taki mało rozmowny? - Sorry. Po prostu mega lubię ten sport. - Dobra ściągaj i wyliż mi stopy. Po zdjęciu skarpety zwinąłem ją w kulkę i ostatni raz zaciągnąłem się tym męskim zapachem. Jak ja to lubię! Przed moimi oczami pojawiły się naprawdę piękne stopy. Kształtne. Naprawdę zajebiste. Idealne. Zacząłem mu ...