1. Pani od biologii


    Data: 16.07.2024, Kategorie: Dojrzałe Autor: nexi23

    Wpatrywał się w jej tyłek, gdy pisała na tablicy. Nie mógł się powstrzymać by nie zerkać w jej dekolt, gdy pochylała się nad nim by pokazać coś w zeszycie ćwiczeń. Na przerwie szedł za nią aż do pokoju nauczycielskiego. Zahipnotyzowany jej lekko kołyszącymi biodrami nie widział nic innego. To trwało dwa lata.
    
    Po maturze wybrali się do burdelu. Wiedział, że tam ją spotka.
    
    Spytał przy barze.
    
    - Pokój 11. Chyba jest wolna.
    
    Zapukał.
    
    - Wejdź!
    
    Siedziała przy toaletce. Naga!
    
    Stanął przy drzwiach. Opuściła go cała śmiałość. Marzył o tym jak, że ją weźmie jak kurwę. A teraz nie wiedział co powiedzieć. Czuł jak penis rozpiera mu spodenki. Musiał ją mieć!
    
    - Zdejmij spodnie – rozkazała.
    
    Nie musiała powtarzać. Zsunął dżinsy i majtki. Penis zakołysał się i stanął prawie do pionu. Twardy i napięty, aż bolał. Tyle nocy marzył jak wbija go w jej jedwabistą cipkę, o której opowiadali w Internecie jej kochankowie.
    
    - Podejdź!
    
    Nie trzeba było go dwa razy prosić.
    
    - Bliżej!
    
    - Jeszcze bliżej.
    
    Był tuż, tuż. Nadal siedziała. Spojrzał w dół. Główka penisa szkliła się wilgocią pożądania tuż przy jej ustach. Uśmiechnęła się i uklękła przed nim. Objęła żołądź wargami, a dłonią ściągnęła napletek do końca. Odruchowo pchnął biodrami. Penis wszedł w usta.
    
    - Ostrożnie, nie tak głęboko! – zaprotestowała i dłonią złapała go za jądra.
    
    Miał napięte pośladki, szybko oddychał. Wiedział, że wystarczy parę ruchów dłonią żeby wystrzelił wprost w jej usta. Czemu ...
    ... nie!
    
    Mocniej objęła wargami penis, ssała i masowała. Lubiła robić to nastolatkom. Twardnieli jak dębowe konary i szybko dochodzili. Czuła, że był blisko.
    
    Bezwiednie pchnął mocno kilka razy. Trzymała go za biodra by nie wszedł jej w gardło. Jęknął, drgnął kilka razy i wystrzelił głęboko w jej usta. Sperma spływała aż na piersi.
    
    Spojrzała w górę. Stał przed nią ciągle napięty z zamkniętymi oczami. Trzymała w dłoni jego penis. Nie zmiękł mimo, że miał orgazm. Uwielbiała dawać nastolatkom!
    
    Uśmiechnęła się i wypięła mu tyłeczek. Marzył o tym przez parę ostatnich lat wpatrując się w jej pośladki gdy odwracała się do tablicy. Wyobrażał sobie ją nago i próbował zgadnąć jak wygląda jej cipka. Śniła mu się w rozkroku, a potem pod prysznicem walił konia myśląc o tym jak ją pieprzy.
    
    Wpatrywał się teraz w różowe fałdki miękkiego ciała. Była mokra i gotowa. Musiał ją mieć!
    
    Stanął za nią i skierował członek wprost w jej cipkę. Poczuł żołędziem jej śliskie ciepło. Pchnął. Wszedł głęboko. Odbił się biodrami od jej pośladków i pchnął jeszcze raz. Doszedł do końca. Jęknęła. Czuła w sobie jego twardy penis. Rozpychał jej pochwę. Trochę bolało, ale ból szybko ustąpił przyjemnemu uczuciu zbliżającego się orgazmu. Chłopak przyspieszył. Pieprzył ją półprzytomnie. Miała nadzieję, że nie skończy zbyt wcześnie. Piersi kołysały się w rytm jego pchnięć. Raz po raz napięte sutki zawadzały o atłas poduszki. Jeszcze trochę… wypięła się jak kotka.
    
    Orgazm mieli w tym samym momencie. Pompował w nią ...
«12»