1. Puk...puk...


    Data: 03.08.2024, Autor: Zahira69

    Puk...Puk...
    
    Znów zaskrzypiały drzwi...
    
    Kotku... doprowadzasz mnie do szaleństwa!!! Wróciłam...
    
    Ale dziś będzie szybko, bo firma czeka. Podeszła do Ciebie od razu stanowczo i odważnie. Ośmielony musnąłeś jej usta na powitanie. Jęknęła i wplotła Ci palce we włosy. Głaskała jak dziecko po główce. Wtulając się w jej miękkie piersi ganiłeś w myślach tego, kto wymyślił ubrania, ale to akurat, ona wymyśliła i zrobiła to z pełną premedytacją, bo długi suwak w czarnej koronkowej sukience rozsunął się zgodnie z nazwą - błyskawicznie! Twym oczom dalej ukazała się już tylko zwiewna, niegrzeczna bielizna w towarzystwie seksownych, nylonowych pończoch i wysokich czerwonych szpilek. Podeszła jeszcze bliżej. Usiadła na biurku i kokietując rozłożyła uda...Wzięła Twoją dłoń i zaczęła całować ją z rozkoszą wkładając do buzi i ssąc delikatnie każdy paluszek. Bez chwili namysłu zacząłeś lizać jej mokrą cipkę...Cała drżała rozpływając się pod dotykiem Twojego zwinnego języczka. Po chwili pieszczot w końcu rozpięła Ci koszulę...tak, tak jak zwykła to robić...powoli i namiętnie...guziczek po guziczku...budując jeszcze większe ...
    ... napięcie. Od tej chwili mogłeś poczuć żar jej kobiecości na swoim nagim, też mocno już rozgrzanym torsie. Twój kutas cały pulsował. Mmmm...rozpiąłeś spodnie w ekstazie. Kutas szybko wyrwał się na wolność, spragniony tego wilgotnego żaru. Wiedziałeś, że nie powinieneś się spieszyć...powinieneś rozbudzić w niej wrzenie...sprawić...by... błagała byś ją pieprzył...ale... nie mogłeś już dłużej! Nie potrafiłeś tak długo wytrzymać! Spojrzałeś jej prosto w niebieskie oczy z firanką przyklejonych, długich rzęs...i...mega nabrzmiałym kutasem zacząłeś badać gorące wrota do raju. Jęknęła z westchnieniem...wypełniłeś ją powoli jednym pchnięciem. Wygięła plecy w łuk, przysuwając jeszcze mocniej piersi ze sterczącymi z podniecenia sutkami. Wsuwałeś i wysuwałeś się powoli nie szukając spełnienia, a pragnąc jedynie jej doświadczać. Stać się jej fizyczną częścią...poczuć ją... poznać jeszcze bardziej. W końcu skończyliście niemal w tym samym momencie. Ubrała się jak zawsze pośpiesznie, uśmiechnęła na pożegnanie i wychodząc rzuciła zdawkowo...miłego dnia Kotku! Odwzajemniłeś uśmiech w zadowoleniu widząc jak znika za drzwiami...💋 
«1»