Hit the fuckin' road, Bitch <part seven>
Data: 13.11.2019,
Kategorie:
Tabu,
Podglądanie
Autor: Easty23
... materiałem. Otaczali ją ludzie którzy czuli podobnie. To było licheńskie uczucie. Wolność. Czysta wolność.
Pan pozbył się swoich ubrań i nago usiedli na piasku. Z lodówki wyjął białe wino i dwa zimne kieliszki.
- To co, Suniu? Za wakacje?
- Za wakacje, Panie. Dziękuję Ci...
Słońce powoli zaczęło się chować za horyzont i plaża zaczęła pustoszeć.
Nieopodal siedziała grupka młodych ludzi, pijąc piwo i głośno żartując.
- Mam ochotę na krótką kąpiel - powiedział Pan, a w kącikach Jego ust pojawił się dziwny uśmiech.
- Co tylko zechcesz, Panie. Woda na pewno jest cudowna - odrzekła patrząc na niego i zastanawiając się co Mu właśnie przyszło do głowy. A może wcale nie przyszło, może od początku to planował? Jej Pan był nieodgadniony.
Podeszli do brzegu pozwalając falom łagodnie obmyć ich stopy. Woda rzeczywiście była cudowna. Ciepła.
- Wejdź dalej, suko. - zrobiła krok - Jeszcze dalej.
Kiedy woda zaczęła sięgać jej do połowy łydek, usłyszała:
- A teraz na kolana!
Jak? Co? Teraz? Popatrzyła na Niego wzrokiem pełnym zdziwienia.
- Na kolana, powiedziałem. Nie rozumiesz? - mówiąc to, położył jej ręce na ramionach, zmuszając do klęknięcia.
Klęczała w morzu, twarzą skierowana ku horyzontowi.
- Ręce na dno!
- Panie, błagam... nie... Proszę, nie każ mi... - przerażenie sprawiło że prawie przestała oddychać. Panicznie bała się wody, wody, pod którą mogłaby się znaleźć nawet będąc tak blisko brzegu.
- Ręce. Na. Dno!!! Nic ci się nie ...
... stanie, obiecuję.
Powstrzymując płacz powoli dotknęła dłońmi piaszczystego dna. W tej pozycji woda sięgała jej do piersi. Ale fala miała dopiero nadejść.
Pan stanął obok, chwytając za kark.
- Kiedy zobaczysz że zbliża się fala, nabierzesz powietrza i przytrzymasz, aż odpłynie, jasne?
- Tak, Panie - wyszeptała przerażona. Jednocześnie dotyk Jego dłoni na jej szyi dziwnie ją uspokajał. Wiedziała że Pan nie zrobi jej krzywdy. Bała się potęgi natury. Tak cholernie się tego bała.
Pierwsza fala była łagodna. Kierując się wskazówkami, su nabrała powietrza do płuc i wypuściła dopiero po odpłynięciu.
- Grzeczna - powiedział Pan, klękając za nią i bez ostrzeżenia pakując jej kutasa głęboko do cipki.
- Aaaahh - jęknęła zaskoczona ale jednocześnie podniecona.
- Jesteś cała mokra w środku, suniu. Ale tak inaczej mokra. Inaczej niż woda w której właśnie zamierzam cię zerżnąć.
Przytrzymując wciąż za kark, zaczął się w niej rytmicznie poruszać. Kolejna fala. Haust powietrza. Poczuła jak jej głowa zanurza się pod wodę. Kolejne pchnięcie. Wydech. Kolejne. Jęk rozkoszy toczący się po powierzchni wody.
Fala. Wdech. Pchnięcie. Głowa pod wodą. Pchnięcie. Wydech. Pchnięcie. Jego gardłowy jęk. Pchnięcie. Fala. Wdech. Pchnięcie.
Coraz szybciej i mocniej. Woda wdzierająca się słoną falą w nozdrza. Coraz głębiej, coraz bardziej dziko.
Wydech. Pchnięcie. Jej spragnione biodra, nadziewające się z impetem na kutasa Pana. Jego coraz mocniej zaciskająca się na jej szyi ...