1. Niecodzienny zakład


    Data: 09.08.2024, Kategorie: Geje Autor: MarkizdeVore

    ... Ale na szczęście są jeszcze inne sposoby na jakie możesz mi się przydać, zwłaszcza jeden – mówiąc to osaczył mnie tym dziwnym spojrzeniem.
    
    - Jaki? – zapytałem nieco zbity z tropu
    
    - Zaraz zobaczysz. Na szczęście moja przekąska już jest pokryta sosem – myślałem, że się przesłyszałem. Czy on naprawdę to powiedział, czy on zamierzał…
    
    - Dawid czy ty… - zacząłem, ale mi przerwał
    
    - Ciii…. Wszystko będzie dobrze – powiedział, łapiąc mnie w rękę i przybliżając do swojej twarzy. Następnie otworzył szeroko usta – to będzie dla ciebie prawie jak zjeżdżalnia wodna. Tylko po prostu zjedziesz po niej jedynie raz – uśmiechnął się okrutnie. Już teraz wiedziałem, co nie podobało mi się w jego oczach. Był w nich głód!
    
    - Dawid… to znaczy Panie, nie rób mi krzywdy. Obiecuję, że będę tobie oddany i posłuszny – zacząłem się trząść ze strachu, bo chyba nie był to jego kolejny żart.
    
    - Pozwoliłeś mi robić ze sobą wszystko na co mam ochotę, a ja robaczku jestem teraz głodny i mam chęć na apetycznego cwela. Ale nie bój się, nie będę ciebie gryzł. Lubię jak moje jedzenie łaskocze mnie po przełyku i żołądku – uśmiechnął się i otworzył szeroko usta.
    
    - Dawid, proszę! – zacząłem krzyczeć, ale nie dokończyłem, bo zostałem wepchnięty do środka. Nie zdążyłem się nawet obejrzeć, a już je zamknął. Gigantyczny język Dawida zaczął jeździć po moim nagim ciele. Najwidoczniej mój smak mu odpowiadał, bo dookoła poczułem wibracje i usłyszałem, jak mruczy z zadowolenia. Obracał tak mną, a ja w ...
    ... przerażeniu próbowałem złapać się czegokolwiek w jego jamie ustnej, ale wszystko było pokryte śliską śliną, więc moje wysiłki pozostały bezowocne. Przez jakiś czas byłem przewracany bezwiednie, ale po chwili mój oprawca nasycił się już moim smakiem i wychylił język mocno do tyłu, próbując mnie połknąć. Starałem uczepić się jakoś moimi paznokciami, ale udało mi się jedynie nieco spowolnić moje ześlizgiwanie się. Po krótkiej chwili minąłem migdałki i zostałem otulony jego ciepłym i pulsującym gardłem. Zapierałem się już jedynie odruchowo, bo na tym etapie nie miałem praktycznie żadnych szans na to, żeby wspiąć się jakoś z powrotem. Faktycznie uczucie było podobno do zjazdu na zjeżdżalni wodnej, ale było nieco ciaśniej, a dodatkowo słyszałem w tle bicie serca Dawida i szum dochodzący z jego płuc. Moje ciało było przez cały czas pieszczone przez kurczące się mięśnie przełyku, w związku z czym mimo przerażenia czułem też ogromne podniecenie. Ostatecznie zostałem przepchnięty przez zwieracz i wpadłem do śliskiej jamy, która po chwili zaczęła się intensywnie skurczać i rozkurczać wokół mnie. Byłem w końcu w jego żołądku. Wszystko zatrzęsło się, kiedy Dawid poklepał się po brzuchu. Usłyszałem jego przytłumiony przez ściany ciała głos:
    
    - Mmm… dobrze, że do końca walczyłeś, bo było więcej zabawy. Mam nadzieję, że podoba ci się twój nowy dom, bo jeszcze trochę w nim pobędziesz. W każdym razie możesz już przestać się szamotać, bo nikt jeszcze stamtąd nie uciekł. Po prostu rozluźnij się i ...
«1...3456»