Na sluzbie u sadysty cz.1
Data: 14.08.2024,
Kategorie:
BDSM
Autor: Algos
... widywaliśmy się rzadko, a nasze spotkania nie należały do szczególnie ekscytujących. Właściwie nie mieliśmy wspólnych tematów do rozmów, a w łóżku zupełnie nam się nie układało. Nigdy nie potrafił mnie zaspokoić, czy nawet porządnie rozgrzać. Był zupełnym przeciwieństwem Jego, dlatego tak łatwo było mi go porzucić. Wysłałam mu wiadomość z informacją o rozstaniu, zablokowałam jego profil i więcej nie wracałam do tego tematu.Nieco trudniej było mi zwolnić się z pracy oraz poinformować o wszystkim rodziców. Oczywiście i w jednym i w drugim przypadku nie mogłam powiedzieć prawdy, więc wymyśliłam bajeczkę o nowej, atrakcyjnej pracy za granicą, którą miał mi jakoby załatwić narzeczony. Rodzice trochę grymasili, szef powoływał się na zapisy w umowie i żądał przestrzegania okresu wypowiedzenia, lecz ostatecznie udało mi się ich wszystkich udobruchać. Informację o wyjeździe zamieściłam także na swoich mediach społecznościowych, pożegnałam się ze znajomymi.Gdy już zwaliłam za sobą wszystkie mosty, byłam wolna i gotowa na nowy etap w życiu. Napisałam do Niego wiadomość z potwierdzeniem mojej dyspozycyjności i z niecierpliwością czekałam na obiecane “szczegółowe informacje”. Tym razem nie kazał mi czekać długo - wiadomość zwrotną dostałam już na drugi dzień. Podobnie jak poprzednio SMS zawierał wyłącznie suche informacje, lecz tym razem wcale mi to już nie przeszkadzało. Po przeczytaniu wiadomości byłam zbyt podekscytowana, zbyt podniecona, aby stroić fochy.Napisał mi: “Jutro do ...
... południa wstawisz się pod załączonym adresem. Nie zabieraj żadnych bagaży. Masz prezentować się jak na sukę przystało.”W nocy prawie nie zmrużyłam oka. Wierciłam się na łóżku wyobrażając sobie co mnie jutro czeka, praktycznie przez cały czas się dotykając. Krótkie przerwy pomiędzy orgazmami wypełniałam czytaniem i analizowaniem treści otrzymanej od Niego wiadomości, a to z kolei nakręcało mnie na kolejne pieszczoty. W końcu zupełnie wyczerpana zapadłam w płytki, niespokojny sen, z którego wkrótce wyrwał mnie dźwięk budzika. A choć zazwyczaj mam problem z porannym wstawaniem, to tym razem zerwałam się z łóżka niczym poparzona.Ledwie tylko skubnęłam liche śniadanie i od razu zabrałam się za siebie. Bardzo wzięłam sobie do serca sugestię, że “mam prezentować się jak na sukę przystało”. Bałam się, że jeśli zawiodę Go swoim wyglądem, po prostu odeśle mnie do domu i moja przygoda skończy się zanim w ogóle na dobre się zacznie. W trakcie bezsennej nocy postanowiłam, że chcę prezentować się mniej więcej tak jak w dniu, w którym Go poznałam. Wybrał mnie wówczas z tłumu innych, tańczących na parkiecie dziewczyn, a potem na swój sposób komplementował, więc wydawało się to dobrym rozwiązaniem.Przygotowania zaczęłam od wizyty w łazience. Wzięłam prysznic, podczas którego dokładnie umyłam się i ogoliłam, a przy okazji - nie mogąc się powstrzymać, doprowadziłam do orgazmu kierowanym na cipkę strumieniem wody. Nasmarowałam ciało balsamem, wyregulowałam brwi, pomalowałam paznokcie krwistoczerwonym ...