Piekna rowerzystka i zloty strumien
Data: 19.08.2024,
Kategorie:
Fetysz
Autor: A
Zawsze byłem szczęściarzem. Miałem jakoś fuksa do pojawiania się tam, gdzie mogłem liczyć, że stanie się coś wspaniałego.Tak też było w przeszłości, w pewne upalne lato, gdy odkryłem swój ulubiony fetysz.Tego roku sierpień był upalny, duszny i trudny do wytrzymania w mieście. Dlatego, aby sobie ulżyć, zacząłem chodzić na długie spacery do lasu. Cisza, spokój oraz tyle jagód i jeżyn ile mogłem zjeść. Same plusy.Zazwyczaj były to dość samotne spacery, na co nie narzekałem, lubiłem odpocząć od mojej głośnej, rozgadanej rodziny. Na leśnych szlakach zazwyczaj spotykałem sporadycznie jakichś ludzi – głównie spacerowiczów, grzybiarzy oraz amatorów jazdy rowerem po wertepach. Nie przeszkadzało mi to, zawsze, gdybym tylko chciał być sam, mogłem odejść głębiej w las i po kłopocie.Jednego upalnego dnia, kiedy żar lał się z nieba, wybrałem się właśnie na taką wyprawę do lasu, obiecując uprzednio w domu, że przyniosę litr jagód. Byłem zdeterminowany, więc wlazłem głębiej w las, aby ominąć typowe miejscówki zbieraczy i zająłem się swoim zadaniem. Jakiś czas później usłyszałem charakterystyczny dźwięk czyjegoś roweru. Podniosłem głowę i zobaczyłem zbliżającą się na rowerze dziewczynę. Nie widziała mnie, nie mogła, bo byłem w takim miejscu, ukryty za krzakami, że byłem dla niej zupełnie niewidzialny.Dziewczyna zatrzymała się i zeskoczyła z roweru. Mimo znacznej odległości od szlaku rowerowego widziałem ją dość wyraźnie. Była ubrana w obcisłe, czarne legginsy do kolan a na to szorciki w takim ...
... samym kolorze, na górze natomiast miała różowy top na ramiączkach z wystającym spod niego niebieskim stanikiem sportowym. Odpinając pasek kasku spod brody, oparła rower o najbliższe drzewo, cały czas rozglądając się dookoła. Najwyraźniej mnie nie zauważyła, bo widocznie się rozluźniła i ruszyła w moją stronę, aby zejść trochę ze szlaku.Była bardzo śliczna – drobna i zgrabna, o kształtach wskazujących, że jazda na rowerze to nie jednorazowa zabawa dla niej. Mimo jej niskiego wzrostu i wysportowanej sylwetki miała duże, kształtne piersi, które teraz były uwięzione pod stanikiem sportowym. Oprócz ładnej buzi miała też coś, co uwielbiałem najbardziej u dziewczyn – jasne blond włosy zaplecione w dwa warkocze.Z początku chciałem się ujawnić, ale zawahałem się i to zaważyło na tym, co się potem zadziało. Dziewczyna zatrzymała się i zaczęła odwiązywać troczki szorcików. Podekscytowany zamarłem w miejscu, obserwując ją uważnie. Oparłszy się plecami o drzewo, stojąc bokiem do mnie, dziewczyna zaczęła zsuwać spodenki i legginsy z bioder. Zorientowałem się, że wstrzymuję oddech, obserwując uważnie, jak odsłania jasną skórę swoich ud. Pochyliła się i zsunęła całość z do kostek, a potem odrzuciła je obok na trawę. Chyba w tamtej chwili już stałem zamurowany, zafascynowany i chyba z rozdziawioną gębą. Takie rzeczy nie zdarzały się często.Ku mojemu zaskoczeniu, ale także zachwycie, dziewczyna, nadal opierając się o drzewo, rozstawiła nogi i zaczęła sikać. Złota struga trysnęła spomiędzy jej ...