-
Poznajac rozkosz 4
Data: 25.08.2024, Kategorie: Nastolatki Autor: Pussylover
Minęły prawie dwa tygodnie od przygody w szkole i wydarzeniami w domu. Ze względu na to, że mama Mai pracowała teraz przez siedem godzin dziennie i nie miała w najbliższym czasie służbowych wyjazdów, Maja nie mogła kochać się z Karoliną. Miała ogromną ochotę na seks i była spragniona wrażeń. Pewnego dnia wyszedłszy ze szkoły Maja zmierzała w kierunku domu. Za każdym razem, gdy się odwracała widziała idącego za sobą młodego mężczyznę. Była pewna, że go zna, ale nie mogła przypomnieć sobie skąd. W końcu znalazła się już pod blokiem. Dzieliło ją parę kroków od drzwi do bloku a mężczyzna nadal szedł za nią. Nagle znacznie przyspieszył. Mai żołądek skoczył do gardła. Zaczęła biec do drzwi tupiąc obcasami w szpilkach. Facet był tuż za nią. Maja wyjęła klucze i zwinnie otworzyła drzwi. W ostatniej chwili zamknęła pół-szklane drzwi. Zamiast uciec do mieszkania stała jak słup soli przyglądając się mężczyźnie. Była przekonana, że nic jej już nie grozi. Ku jej zdziwieniu facet wyjął klucze i otworzył nimi drzwi. "Co jest?" - pomyślała. Zanim zrobiła krok facet zdążył ją złapać za rękę. Przycisnął ją do ściany sprawnie ją unieruchamiając. -Myślałaś, że mi uciekniesz?-szeptał jej do ucha zasapany - obserwowałem cię długo Maju. -Skąd znasz moje imię?! -Znam cię bardzo dobrze-powiedział wkładając jej rękę pod spódniczkę-trzeba się było ze mną umówić, kiedy prosiłem. Teraz nie będę cię o nic prosił. Zawsze biorę, co chcę rozumiesz? Po tych słowach wyszeptanych jej prosto do ...
... ucha olśniło ją. Poczuła na swoim udzie rękę. Badała dokładnie prawą nogę. -To ty. Zapraszałeś mnie na kawę. O co ci chodzi? -Bardzo mi się spodobałaś i pomyślałem, że się poznamy, jednak ty potraktowałaś mnie jak śmiecia. Obiecuję, że to odwzajemnię.. Nagle oboje usłyszeli głosy pod blokiem. Maja chciała krzyczeć, ale on zatkał jej usta. Oderwał ją od ściany i poprowadził na trzecie piętro. Piętro niżej mieszkała Maja. Chciała szybko się wyrwać i zbiec do mieszkania, ale on był za silny. Nie wiadomo, kiedy otworzył drzwi od swojego mieszkania i wepchnął ją do środka. Stali na przeciwko siebie. On przekręcił wszystkie zamki i powoli podchodził do Mai. Zaczęła uciekać. Biegła jakby była niewidoma nie znając rozkładu pomieszczeń. Dotarła do kuchni. Jak się okazało on nawet jej nie gonił. -Naprawdę musisz mi to utrudniać? - zapytał. Jego głos niósł się po całym mieszkaniu. -Daj mi, co chcę a puszczę cię do domu-ciągnął dalej. -A czego chcesz? -Ciebie... Jego twarz wyłoniła się zza rogu ze złowieszczym uśmieszkiem. Maja zaczęła otwierać wszystkie szuflady. Rzucała w niego łyżkami i widelcami. Chwyciła za nóż. On szybko ją obezwładnił ściskając nadgarstek. Lewą rękę miała wolną, więc chwyciła za garnek z długą rączką. Uderzyła go mocno w głowę aż się przewrócił. Maja wzięła nogi za pas. Okrążyła stół omijając leżącego gościa i uciekała do drzwi wyjściowych. Gdy się odwróciła on już był za nią. Rzucił się na nią łapiąc za kostkę. Maja upadła na podłogę. ...