1. Kury domowe cz2


    Data: 18.11.2019, Kategorie: Sex grupowy Autor: Michał R

    Kasię obudziły promyki słońca przebijające się przez zasłony w oknie, słyszała śpiew ptaków a w tle szum morza. Otworzyła szeroko oczy i przeciągnęła ręce wypinając pierś do przodu i podnosząc się na łóżku. Była sama, czuła zapach słodkich perfum w powietrzu, przez uchylone drzwi łazienki widziała zaparowane jeszcze lustro i wiedziała, że Monia już nie śpi. Zarzuciła na siebie jedwabną podomkę i wiążąc paseczek w pasie powolnym krokiem ruszyła na dół. Na stole zauważyła dzbanek zimnego soku i talerze z serami i wędlinami, znowu półmisek owoców i koszyk z pieczywem. Chwyciła w usta kawałek bułki z plasterkiem brie i nalała sobie soku rozglądając się wokoło, szukając koleżanki. Przez drzwi tarasu ujrzała sylwetkę Moni opartej o palmę plecami i nóżką, owinięta w pasie półprzeźroczystą chustą i zanoszącą się śmiechem, pogrążoną w rozmowie z kimś jeszcze. Odchyliła się i zobaczyła że stoi z nią nasz kelner ze szklaneczką oparty ręką o tę samą palmę co Monika tuż za jej głową i radośnie sobie rozmawiają. Kasia ruszyła do nich, rozsunęła drzwi na taras i od razu rzuciła -O czym tak rozmawiacie gołąbeczki, Monika lekko się czerwieniąc powiedziała że Mimi tłumaczy jej jakie są tu ciekawe miejsca warte zwiedzenia. Kasia z szelmowskim uśmiechem od razu stwierdziła że już ona wie jakie to ciekawe miejsca omawiają ale roześmiała się żeby zmienić atmosferę na nieco luźniejszą. -No weź przestań, rzuciła Monika i podziękowała nowemu przyjacielowi za cenne rady i wróciła do domu. Kasia ...
    ... puściła Mimiemu buziaka i weszła za koleżanką. -Monika co ty taka spięta ja wiem że nie jesteśmy pierwszej młodości ale mamy co i gdzie trzeba, powiedziała Kasia i dodała jeszcze powiedzonko -Co się zdarzy w Las Vegas zostaje w Las Vegas. Monika z podejrzliwością spojrzała na przyjaciółkę a ta kontynuowała widząc minę koleżanki -Oj przestań nie wierzę że ci ciśnienia nie podniósł taki młody chłopak, nie żyjemy w zakonie, kiedy ostatnio spałaś z mężem przecież masz tak jak i ja więcej ich nie ma niż są a jak już się pokażą to „Kochanie jutro z samego rana muszę wracać” powiedziała równocześnie unosząc ręce i zginając palcami. - Poza tym moja droga, kontynuowała -Przecież widziałam w nocy się zabawiałaś i dam sobie rękę uciąć że weszło już ci to w nawyk bo mam to samo. Po czym roześmiała się i poklepała Monikę po ramieniu.
    
    -No w sumie masz rację, przystojniak z niego i aż mi się nogi uginały jak zaczynał ze mną flirtować,
    
    -No to skoro już znasz tutejsze ( znów uniosła ręce do góry i machnęła paluszkami ) atrakcje to ty ustalasz grafik wycieczki
    
    -OK mam plan zbieramy się
    
    Jak postanowiły tak zrobiły, zabrały obie torby wypchane ręcznikiem, balsamami, chusteczkami i bóg raczy wiedzieć czym jeszcze, w okularach słonecznych na nosie i słomkowymi kapeluszami, owinęły chusty w pasie wokół skąpego bikini, wypięły piersi do przodu i wyruszyły na miasto. Najpierw zwiedziły chyba wszystkie możliwe sklepiki, zachęcane i wręcz zaciągane za rękę przez lokalnych sprzedawców, miały już ...
«1234...»