Alka Analka
Data: 19.11.2019,
Kategorie:
Anal
Autor: Pisatiel
Myślałem, że te dwa tygodnie będą kompletnie stracone. Ferie zimowe z rodzicami! Do tego u ich znajomych, mieszkających w pobliskiej wsi! Moi kumple pojechali sobie w góry, gdzie pewnie będą imprezowali non stop, a mnie uziemiono w domu... a na dodatek jeszcze ten wyjazd na wieś położoną zaledwie parę kilometrów od mojego miasta! Wydawało mi się, że jestem najnieszczęśliwszym siedemnastolatkiem na świecie. Ale co mogłem poradzić? Kiedy nasz samochód wjeżdżał na podwórze jednopiętrowego domku z nie otynkowanej cegły, jak skazaniec oczekiwałem najnudniejszych ferii w swym życiu.
Znajomi wyszli na podwórko powitać nas. Szczególnie serdecznie pani domu przywitała moją mamę - niegdyś razem studiowały i mieszkały w jednym pokoju w akademiku.
Pierwsze zaskoczenie przeżyłem, gdy weszliśmy do środka. Zza jednej ze ścian dobiegły mnie stłumione dźwięki muzyki zespołu Nirvana, który był wówczas na topie. W sumie niby nic dziwnego, ale mimo wszystko tutaj spodziewałem się usłyszeć co najwyżej znienawidzony przeze mnie Top One, albo coś takiego. Może więc i tu znajdzie się kumpel, z którym będzie się dało pogadać? Gospodyni uchyliła drzwi jednego z pokojów - to stamtąd dobiegała muzyka - i zawołała:
- Alu! Choć tu i przywitaj się!
Do przedpokoju weszła drobna, szczupła dziewczyna z długimi, rudymi włosami, a ja pomyślałem, że może te ferie nie będą takie zupełnie stracone. Podaliśmy sobie ręce, a ja - zupełnie odruchowo - pocałowałem ją w rękę, tak, jak mnie tego kiedyś uczył ...
... dziadek. Przedwojenne wychowanie przydało się - chyba już wtedy zarobiłem u niej pierwszego plusa.
Po obiedzie starsi poszli do salonu wspominać swoje młodzieńcze lata, a ja wylądowałem w pokoju Alki, gdzie gadaliśmy do wieczora. Miała szesnaście lat. Okazało się, że jej również rodzice kazali zostać w domu, choć ona chciała wyjechać gdzieś z koleżankami.
Przyznam się, że z miejsca się w niej zabujałem. Jednak ona zdawała się widzieć we mnie jedynie kumpla. No tak, po co jej jakiś mieszczuch! Tak więc kilka pierwszych dni upłynęło nam na wspólnych spacerach po okolicy. Próbowaliśmy zjeżdżać na nartach z pobliskiej górki, ona uczyła mnie jeździć na łyżwach - szło to, muszę się przyznać, opornie. Wieczorami wpadałem do jej pokoju - a byłem "zakwaterowany" w sąsiednim pomieszczeniu - i słuchaliśmy razem rocka. Proponowałem jej wyjście do pobliskiej dyskoteki, ale powiedziała, że nie warto, bo muzyka jest beznadziejna.
Ja jednak, oczywiście, chciałem od Ali czegoś więcej, ale nie wierzyłem, że ona zechce mi to dać. Wyżywałem się więc pisząc opowiadania erotyczne, w których opisywałem dokładnie, jak wyobrażam ją sobie nagą i co chciałbym z nią robić.
Któregoś wieczoru zostawiłem mój zeszyt z opowiadaniami otwarty i poszedłem na górę oglądać z gospodarzami jakiś film. Znudził mnie, więc zszedłem na dół, wszedłem przez otwarte drzwi do pokoju, który zajmowałem, i... zastałem Alkę czytającą moje opowiadania! "No tak - pomyślałem - teraz na pewno obrazi się i nie odezwie ...