Sasiadka w potrzebie III (Anal)
Data: 20.11.2019,
Kategorie:
Anal
Autor: Adam
Z głębokiego snu obudził mnie dziwny impuls, wydawało mi się, że śni mi się Elizka kolejny raz robi mi loda, co za przyjemny sen – pomyślałem, jednak gdy otworzyłem oczy zobaczyłem Elizkę, która z uśmiechem obciąga mojego sterczącego kutasa, szybkimi ruchami języka drażniąc na przemian wędzidełko i sam czubek penisa. Spojrzała na mnie i waląc mi ręką konia powiedziała z rozbrajającą szczerością:„Zastanawiałam się, który z was pierwszy wstanie, no i on wygrał” - parsknęła śmiechem i wróciła do obciągania.Piękny początek dnia, cztery godzinki temu lodzik, a o poranku kolejny, pomyślałem zadowolony.Nagle Elizka przyśpieszyła ruchy głową, robiąc 3-4 razy głębokie gardło, po czym wyjęła go z ust, dokładnie oblizała główkę i schowała sterczącego kutasa w bokserki mówiąc:„Potraktuj to jako zaliczkę, a teraz pożycz mi jeszcze jeden t-shirt dla Marty i spadamy się ogarnąć do niej, przyjdź do nas za 2 godziny” - rzuciła wstając w pośpiechu z łóżka.„Zaliczkę? Co masz na myśli? O co chodzi? Zostawiasz mnie ze sterczącą pałą i pełnymi jajkami ?Co dalej? - zapytałem„Nie przesadzaj, cztery godziny temu spuściłeś z krzyża, za dwie godzinki znowu opróżnisz jajka, obiecuje, a ja zawsze dotrzymuje obietnic. Ciotka Marty ma 24 godzinny dyżur, wróci rano, wolna chata, a my na kaca potrzebujemy alko, Ty nam je zapewnisz, a ja zadbam o to, żebyś nie był spięty”.„mogę” - dodała wskazując na moją koszulkę leżącą na oparciu krzesła„tak, bierz” - po czym zabrała t-shirt i poszła do drugiego pokoju po ...
... Martę. Leżałem tak ze sterczącym penisem w bokserkach, po chwili dziewczyny wyszły z pokoju i przechodząc przez salon, który był przechodnim pokojem zatrzymały się, Eliza stanęła naprzeciw Marty, która trzymała w ręce swoje spodenki i koszulkę, objęła młodą przytulając ją po czym niespodziewanie podciągnęła młodej moją koszulkę, którą Marta miała na sobie, pokazując jej piękny, młody i ultra zgrabny tyłeczek odziany w skromne beżowe majteczki wykończone delikatną koronką, klepnęła ją w tyłek, puściła mi oko mówiąc:„patrz, ale nie dotykaj, spójrz jakie niewinne i młode ciałko przechodzi Ci koło nosa” uśmiechając się, poszły do mieszkania naprzeciwko.Te dwie godziny o dziwo minęły bardzo szybko, śniadanie, prysznic i kawa, była godzina 11 przed południem, gorący lipcowy dzień, ale za oknem jakby wieczór, nad miasto nadciągnęły ogromne chmury burzowe, zapowiadali 2 dni niebezpiecznych wyładowań. Czas na mnie, wyszedłem pobudzony i podniecony na myśl co się stanie w mieszkaniu obok. Zapukałem, ale nie czekając na zaproszenie zwyczajnie złapałem za klamkę i wszedłem.Mieszkanie było podobne do mojego, ale sporo większe, dwa pokoje, duży pokój pełnił funkcję salonu i sypialni dla Magdy, drugi pokój zajmowała Marta. W salonie na sofie leżała Marta, ubrana w białą koszulkę i krótkie różowe materiałowe spodenki od pidżamy, włosy miała jeszcze wilgotne po kąpieli. W fotelu obok sofy siedziała Eliza, też miała na sobie jakieś domowe spodenki w granatowym kolorze i mój t-shirt. Natomiast ...