LETNIE IGRASZKI
Data: 13.12.2019,
Kategorie:
BDSM
Trans
Autor: transmasomax
... mocno. Bardzo wrzeszczałam, gdy ruchał mnie penisami typu strap-on. Niektóre były nadmuchiwane, aby powiększyć rozmiar. Mięśnie zwieraczy odbytu całkowicie puściła i wisiał on ziejący na zewnątrz ja czerwona rura.
5. ICH DWOJE
Zapytał czy może przyjść z kolegą. Oczywiście zgodziłam się bez ceregieli. Spotkanie miało się odbyć w moim miejscu. Mam takich miejsc kilka. Wybrałam moje ulubione, w malutkim, byle jakim lasku w środku krzaków jest puste miejsce, dobrze osłonięte i na uboczu. Miejsce rachityczne nie zachęcające ludzi do szwendania się tam. Inna zaleta to to, że mogę tu zachowywać się naturalnie i spontanicznie bez obawy, że ktoś usłyszy. A ja w trakcie seksu wydaje różne dźwięki. Spotkanie miało się odbyć w rannych godzinach. Była cudna pogoda. Mieliśmy przynieść posiadane „zabawki”. Przedtem dokładnie musiałam opisać swoje preferencje a oni swoje. Ustaliliśmy wszystko przed, by nie tracić czasu. Zgodnie z poleceniem wydepilowałam się dokładnie. Dodatkowo prócz dupy, krocza i jajek wygoliłam cały przód, nogi i ręce. Przed spaniem zrobiłam sobie w trakcie kąpieli sześć lewatyw, wężem z prysznica. W trakcie mydlenia ciała miałam w dupie wsadzony głęboko wąż i mydląc się powoli robiłam lewatywę. Gdy brzuch stawał się potwornie wielki wyjmowałam wąż i zaciskając dupę płukałam ciało a następnie wypróżniałam się stojąc i tak w trakcie każdego etapu kąpieli. Rura w dupę do kiszki – lewatywa – mycie głowy itd. Potem wypiłam pół szklanki oliwy (brr) i środek ...
... przeczyszczający i spać. Od 04 do 05 rano zaciskałam dupę leżąc. Nie wytrzymałam. Ledwo doleciałam do sedesu. Bryznęło okropnie (dużo mycia było). Następnie znowu lewatywy z prysznica i kąpiel. Ubrałam staniczek, pas i pończoszki oraz stringi. Potem kusą haleczkę i bordowe mini ukazujące koniec pośladków a po nachyleniu prawie całą dupcie, pończoszki i gumki od pasa. Czysty seks. Przedtem jeszcze przez godzinę nosiłam na sutkach mocne ssawki. Stały się sztywne, ciemne i wystające. Przed założeniem staniczka zapięłam na sutki ostre metalowe klamerki z kółkami – cudownie podniecały bólem. Spakowałam do torby resztę bielizny na przebranie, zabawki i wielką litrową gruszkę do lewatywy. Wodę Oni mieli przywieźć. Dochodząc do miejsca zobaczyłam stojący samochód i jedną osobę w środku. Nie byłam pewna co robić. Podeszłam na skraj zarośli i patrzyłam. Gość w samochodzie patrzył na mnie. Powoli ze strachem, gotowa uciec w każdym momencie, stojąc tyłem do niego, zdejmowałam wierzchnie, męskie, ubranie. Musiałam nachylić się, aby zdjąć spodnie. Cała, biała pupa otoczona pończoszkami i gumkami była wypięta w jego stronę. Wtem ktoś nadszedł od strony lasku. Droga ucieczki była odcięta. Patrzyliśmy na siebie. Ty jesteś Łucja – raczej stwierdził niż zapytał. Ledwo przeszło mi przez gardło – „ttttaak”. Na jego znak ten w samochodzie wysiadł i podszedł do nas. Stałam zaciskając uda. -To tak wygląda suka Łucja. Pisałaś ,że jesteś maso-transem i lubisz ostro. Wiesz, że rozerwiemy ci dupsko i nie tylko. – ...