1. Jeszcze raz


    Data: 18.12.2019, Kategorie: Geje Autor: freakow

    ... sympatycznym uśmiechem, a Anka pod stołem zaciera ręce i cieszy japę jak dzieciak. Jest niemożliwa. Szkoda, że nie zapytała czy też może popatrzeć.
    
    Ramię w ramię przemierzamy plac. Nie wzbudzamy podejrzeć. Rafał prowadzi mnie między kolejnymi budynkami. W końcu stajemy u drzwi długiego pawilonu. Rafał otwiera kłódkę. To daje nam pewność, że w środku nikogo nie ma. Okazuje się, że zaciągnął mnie do magazynu umundurowania. Teraz ja cieszę się jak szkrab na widok prezentów pod choinką. Klucz w drzwiach szczęka. Toniemy w półmroku. W powietrzu unosi się zapach stęchlizny i kulek na mole. Nie przeszkadza mi to. Po takiej rozłące mogłyby to być kanały albo wysypisko. Nie zdążam się odwrócić, gdy Rafał bierze mnie w obroty i zwiera nasze usta. Słodycz jego warg, miękkość języka i ten unikalny smak śliny. Łaknąłem tego jeszcze bardziej niż mi się wydawało. Nie trzeba nam dużo by zgrać się w idealnej synchronizacji. Nasze usta ocierają się o siebie jak fale spokojnego morza gładzą brzeg. Namiętność przechodzi w pożądania. Ręce idą w ruch. Rafał wdziera się pod mój t-shirt, a ja nie zostając mu dłużny dobieram się do paska spodni. Rafał ma nade mną przewagę, bo jestem skąpiej ubrany. Przedarcie się przez jego mundur stanowi nie lada wyzwanie. Dłonie jednak nie potrzebują oczu by widzieć. Wiedzą, gdzie wędrować. W końcu na opuszkach palców czuję szorstkość jego pępkowego zarostu, a potem niżej włosy łonowe – wystrzyżone! Przez głowę przebiega mi myśl, czy i tam ich strzygą, ale ...
    ... nie trwonię czasu na szukanie odpowiedzi. Wtulam się w mojego kochanka. Przywieramy do siebie tak mocno, tak stęsknieni, jakbyśmy mieli złączyć się w jedno ciało. Nie wiedzieć, kiedy ubrania z nas znikają. Ponownie mogę zobaczyć mojego Rafała w całej okazałości. Poligon zrobił swoje. Mięśnie nabrały masy i krągłości, żyły są bardziej widoczne. Z takim ciałem mógłby pretendować o tytuł byczka roku. Czuję się przy nim taki malutki. Wszystkie włosy na jego ciele są wystrzyżone na jedną długość. Ciekawe, co na takie golenie jego koledzy z kompanii? A niech im stają! Byleby nie dotykali należącej do mnie pały.
    
    Rafał też jest już rozgrzany i stoi na baczność bardziej pokornie niż podczas wczorajszego apelu. Nie opuszczając jego ust chwytam za tę maczugę. Ręka od razu wilgotnieje od zebranego na niej śluzu. Jest przyjemnie śliska i gładko przesuwa się po twardym trzonie. Rafał dyszy mi w usta podczas pocałunków. Spijam przyjemność z jego warg. Jednak i on nie pozostaje mi dłużny. Moja pała jakby wyposażona w czytnik linii papilarnych zaczyna pulsować w jego uścisku. Teraz obaj wymieniamy się oddechami. Jest błogo i przyjemnie. Dochodzi do walki charakterów. Dłonie wściekle jeżdżą po kutasach, wargi wykrzywia grymas dominacji, z oczu strzelają pioruny, gdy stoimy naprzeciw siebie. To niej jest już zabawa chłopców. Tu pierdolą się prawdziwi mężczyźni.
    
    Żądza przegrywa z uczuciem. Rafał łapie mnie za tył głowy. Czuję jak jego palce zanurzają się w moich włosach, a usta na nowo ...
«12...678...12»