-
Jestem farciarzem?
Data: 27.12.2019, Kategorie: Pierwszy raz Autor: Podła Ala
Jestem farciarzem? Nigdy bym nie pomyślał mijając ja na ulicy... Dziewczyna, nie - kobieta, bo starsza ode mnie o 8 lat, stateczna Mężatka i ja dzieciak, który nie zasmakował jeszcze życia... Zaczęło się niepozornie. Od zdawkowej rozmowy, ale było w niej coś Co nie pozwoliło mi później przejść koło niej obojętnie. Tak całkiem Przypadkiem wychodziłem z domu, kiedy mijała moje okna... Szukałem pretekstu, żeby zostać z nią dłużej. Jak się później okazało, ona robiła to samo. Aż Któregoś dnia zaprosiła mnie… oczywiście po to by odzyskać jakiś tam skasowany plik... Mówiła, ze boli ja bark, a ja przecież mogłem go wymasować... Nie było w tym nic romantycznego, bo kiedy skończyłem masaż, a mój członek stał w pełnej gotowości, ona usiadła przede mną na łóżku i rzeczowo, podciągając kolano pod brodę, podjęła temat: dyskrecji, bezpieczeństwa i braku wzniosłych uczuć. Dopiero kiedy zapewniłem, że myślę tak jak ona, dłoń położyła na moim policzku i zaczęła mnie całować. Delikatnie badając i smakując. Ale byłem oszołomiony, nie wspominając O podnieceniu... Zdjęła moją koszulę i całowała skórę, na piersi, barkach, ramionach. Pozwoliła się rozebrać, ale tylko do bielizny. Powiedziała: "nie patrz tak na mnie, nie mam ciała jak twoje koleżanki". Co za brednie, pomyślałem, przecież wygląda pięknie! Ze stanika uciekały okrągłe piersi, a stringi opierały się na kościach biodrowych. Myślałem, że oszaleje. ...
... Członek bolał mnie z podniecenia, a ona zaczęła go jeszcze ssać. Nie wiem, kiedy zaczęła to robić ani kiedy przestała. Żadna dziewczyna nie robiła mi wcześniej loda, żadnej nie dotykałem w ten sposób, byłem totalnym laikiem. Chciałem ją dotykać, poczuć każde zagłębienie i każdą wypukłość jej skóry. Mówiła, że mam niesamowicie gorące dłonie- tak byłem napalony... Byłem tak nieudolny, że musiała mnie nakierować, pokazać jak poruszać dłonią gdy włożyłem palce, jak pieścić. Nie panowałem nad tym. Słuchałem jak mruczy, czułem jak zaprasza mnie do środka, ale nie mogłem się na to zdobyć. To ona prowadziła tę zabawę. Położyła mnie na plecach i siadając na mnie objęła udami. To ona włożyła penisa tam, gdzie było jego miejsce, bo pasował jak ulał. Było mu tak dobrze, że mógłby tam zostać na wieki, dopóki nie zaczęła się poruszać... O kur... Nie mogłem wykrztusić słowa. A ona ujeżdżała mnie patrząc w oczy i uśmiechając się. Nie mogłem dłużej wytrzymać, to było ponad moje siły...wystrzeliłem... Kiedy mózg zaczął wracać na swoje miejsce, obok zaspokojenia poczułem zażenowanie. Kiepski ze mnie kochanek, jeśli kobieta nie ma satysfakcji. Zaśmiała się kiedy to powiedziałem. "Nie wszystko naraz, będziesz miał jeszcze okazje..." Było ich jeszcze kilka, jedna lepsza od drugiej. Wiele mnie te lekcje nauczyły. Poznałem kilka kobiet, zaspokoiłem kilka fantazji, ale wciąż od czasu do czasu wracam myślami do tej kobiety...
«1»