1. Szkolna wdzięczność


    Data: 29.05.2019, Autor: Canimus

    ... zdałem sobie sprawę, jaki cel obiorę na zakończenie.
    
    Pochyliłem się lekko i podparłem dłońmi na wielkich piersiach Pauli. Patrzyła na mnie spod półprzymkniętych oczu; jej chrapliwy oddech i jęki przy każdym uderzeniu podkręcały mnie jeszcze bardziej. Jej krągłości odbijały się w górę i w dół, w rytmie moich uderzeń i masujących dłoni. Grzmociłem ją i miętosiłem cycki równocześnie, chwilami wymierzałem im delikatne klapsy.
    
    Podniecona Paula nagle złapała mnie za dłonie i obróciła na plecy, nie wysuwając mnie ze swojego gorącego wnętrza. Wielkie piersi zakończone sterczącymi sutkami przesłaniały mi świat. Na nowo zaczęliśmy tańczyć we wspólnym rytmie, ale tym razem to ona prowadziła. Najpierw powoli nasadzała się na mnie od góry, delikatnie, potem pochyliwszy się lekko przyspieszyła, zanurzając moją twarz w swoich wielkich cycuszkach. Po każdym naszym zderzeniu krągłości Pauli na chwilę odbierały mi dech. Moje dłonie spoczęły na jej tłuściutkich pośladkach, wżynając się ich jędrną powierzchnię mocniej przy kolejnych podniesieniach, przerywanych soczystymi klapsami. Kompletnie nie przejmowałem się już, czy ktokolwiek nas usłyszy, i Paula też nie – sama kierowała moje ręce na swój wielki tyłek, gdy potrzebowała kolejnego klepnięcia, i kwitowała każdego klapsa głośnym "ooooh" rozkoszy. Chyba wszyscy wyszli. Zresztą, pomyślałem, uderzając Paulę mocniej raz to z lewej, raz to z prawej strony, kogo to obchodzi.
    
    Znowu skierowałem dłonie na piersi i to je mocniej naciskałem, ...
    ... gdy Paula ponownie opadała na mojego twardziela. Ruch przekształcał jej ciało w seksowny, tłuściutki tłok, stworzony do zadowalania mężczyzn. Kasztanowe włosy rozsypały się po ramionach, skórę pośladków pokrywała drobniutka warstewka potu, nadająca im podniecający wygląd.
    
    - A może z drugiej strony? – szepnąłem do ucha Pauli, równocześnie nie przestając rozpychać się w jej ciasnym wnętrzu.
    
    Spojrzała na mnie z rozkoszą znamionującą, że tu i teraz zrobiłaby wszystko, aby tylko móc mnie zadowolić. Nie nasadziła się na mnie ponownie, aby kontynuować przerwany taniec, tylko znalazła moją twarz dłonią i prędko wsadziła języczek do mych ust. Chwilę trwaliśmy tak, pozornie nieruchomi, spleceni językami, kręcący nimi młynki, gdy mój twardy penis wciąż zapełniał jej nastoletnią cipkę.
    
    Delikatnie odłączyła się ode mnie, a nieprzyjemne wrażenie rozdzielenia prędko się zatarło, gdy nasadziła się na mnie ponownie, tym razem od tyłu. Na wprost mnie falował coraz szybciej duży, krągły tyłek. Podniecał mnie równocześnie fizycznie i psychicznie. Zabawiałem się dawaniem siarczystych klapsów w oba jędrne pośladki, na zmianę, po każdym uderzeniu. Czasem po prostu zaciskałem na nich palce z całej siły podczas rżnięcia i słuchałem, jak zadowolona Paula kwituje to głośniejszymi sapnięciami. Nie wiedziałem, ile czasu spędziliśmy już tak wspólnie, gdy odwdzięczała mi się za lewe zwolnienie lekarskie z wuefu, ale powoli zaczynałem czuć, że zbliża się mój wytrysk.
    
    Co do Pauli, na moje oko miała ...