-
"Zza krat Epizod II - Gwałt"
Data: 15.01.2020, Autor: Opowiadania
Słowa od autora/ki : Jak widzicie, akcja dzieje się kilka dni po rozpoczęciu roku szkolnego. W poprzednim rozdziale podałem/am zły miesiąc. Jeżeli są jakieś nieścisłości, nie bójcie się - wszystko później się wyjaśni. Uwaga, Tośka w tym rozdziale będzie ekstremalnie wkurzająca, przyzwyczajcie się. To moja znienawidzona postać, pewnie wasza też, ale wytrzymajcie z nią ; ). Później dostanie bardzo ciekawą rolę. . Notka: Epizod II zawiera elementy erotyczne (czyt. Tośka "gwałci" głównego bohatera), dlatego ta część została otagowana kategorią "erotyczne", a nie tak jak poprzednio "miłosne". 30. 09. 2003 Ona bez przerwy mnie męczy. Nie mam ani chwili spokoju. Nachodzi mnie. Nie spuszcza mnie z oczu. Śledzi mnie bez przerwy. A ta dziewczyna wydawała się być taka niepozorna. Okazała się być. . Wariatką? Nie, nie wierzę w to. . Trudno mi w to uwierzyć, ale co mam zrobić, kiedy ta nachodzi mnie w domu. Ostatnio przestraszyłem się nie na żarty. Siedziałem na górze i grałem w grę. Nagle Kaśka krzyknęła z dołu. -Sebastian! Ktoś do ciebie! - usłyszałem, jak ktoś wchodzi po schodach. Kroki tej osoby były niezwykle ciche, acz słyszalne. Nagle gość otworzył drzwi. Podskoczyłem. Była to Tośka. . Ona. . Znów mnie naszła. Nie życzyłem sobie jej wizyty. Wziąłem pierwszą lepszą rzecz, która znajdowała się na biurku do ręki. Szła chwiejnym krokiem. -Sebuś. Sebuś! - szeptała. Przycisnęła mnie do ściany. Nie miałem czasu na ochronę. -Kocham cię. - powiedziała. Byłem naprawdę ...
... wystraszony. Znowu to samo. -Kocham. . - powtarzała co chwilę. Patrzyłem na nią z obawą w oczach. Nim się obejrzałem, zaczęła mnie rozbierać. -Kocham cię. - powiedziała po raz kolejny. Nie miałem już na sobie bluzki i spodni. Z kieszeni wyjęła dziwne urządzenie, podobne do paralizatora. Skierowała je w moją stronę, a ja nieuruchomiony padłem na ziemię, obijając głową o drewniany fotel. Moja prześladowczyni miała w stosunku do mnie jakieś większe plany. . Byłem oszołomiony. Tośka wstała na chwilę, wyjęła z moich spodni leżących na drugim końcu pokoju klucz i zamknęła nas. -Teraz już nic nam nie przeszkodzi, Sebuś. - powiedziała. Chciałem krzyczeć, ale nie mogłem. Może moja siostra by mnie usłyszała, ale zapewne nie zareagowałaby. W krytycznym momencie z dołu krzyknęła moja siostra. -Brat, słuchaj! Koleżanka poprosiła mnie, abym wzięła jej zmianę w pracy! Właśnie urodziło jej się dziecko, dlatego nie może iść! Pilnuj domu! Wrócę o 21! - ta perspektywa jeszcze bardziej rozbudziła we mnie uczucie strachu. -Spokojnie. Kocham cię, a to jest najważniejsze. Mamy cały dom dla siebie, damy radę, prawda? - uśmiechnęła się delikatnie. Chwyciła mnie za ręce i przeniosła na łóżko. -Musi być wygodnie, prawda? - zapytała. W tym momencie poczułem się trochę niekomfortowo. Milczałem, nie mogłem nic powiedzieć, ani się ruszyć. Rozebrała mnie do naga. Sobą też postanowiła się zająć. Ściągnęła z siebie ubranie, zostawiając jedynie seksowną bieliznę. Spodobał mi się ten widok, ale nie ...