1. Basenik (I)


    Data: 01.06.2019, Kategorie: basen, Nastolatki czarny, Autor: Paula

    ... gracji ratownik skierował wzrok na mnie i delikatnie się uśmiechnął kierując wzrok najpierw na moje wystające sutki, a później niżej - na krocze. Zawstydzona spuściłam wzrok i wskoczyłam do basenu. Parę chwil popływałyśmy, po czym poszłyśmy na ślizgawkę. Tym razem zjazd w długiej, ciemnej i zakręconej rurze okazał się nie lada wyczynem. Już na pierwszych metrach poczułam, jak majtki wpijają mi się w pupę robiąc niewygodne stringi, a moja prawa pierś wraz z sutkiem wyskakuje z miseczki. Wszystko trwało kilka sekund i po chwili wpadałam do wody. W pośpiechu najpierw schowałam pierś z powrotem na swoje miejsce, następnie wyjęłam z pupy materiał i wynurzyłam się. Zaraz za mną wypadła Ania piszcząc i trzymając się za biust, żeby nie zgubić stanika. Roześmiane wychodziłyśmy z baseniku ślizgawki gdy nad nami, na mostku nad tymże basenikiem stoi dwóch wysokich i ładnie zbudowanych murzynów. Na początku wydawali mi się tak czarni, że widziałam tylko ich białe zęby w uśmiechu i kolorowe szorty w kwiatki. Ania nie przepuściła okazji i puściła im oczko. W odpowiedzi pomachali nam i krzyknęli "hey". Ja myślałam tylko o tym, czy nie widzieli moich zmagań z kostiumem, chociaż po ich szerokich uśmiechach mogłam się domyślić, że nieźle się bawili widząc mnie w akcji.
    
    Następnym punktem naszej zabawy było zimne źródełko na zewnątrz. Aby się tam dostać trzeba było przejść lub przepłynąć małym wodnym korytarzem. Na dworze nie było najcieplej, więc gdy zawiał chłodny wiaterek obie dostałyśmy ...
    ... dreszczy i szybko zanurzyłyśmy się w ciepłej wodzie. W tym basenie również nie było za wiele ludzi. Oprócz nas w kącie siedziała jakaś parka i mocno się do siebie przytulała. Ania zanurkowała i podpłynęła trochę bliżej. Po chwili wróciła do mnie i wyszeptała:
    
    - Ona ma rękę w jego slipkach i bawi się jego fiutem, a on pieści ją przez materiał - podekscytowana relacjonowała - sama zobacz.
    
    Rzeczywiście, zanurzyłam się i podpłynęłam trochę bliżej. Rzeczywiście dłoń dziewczyny znikała w slipkach chłopaka, który delikatnie poruszał biodrami błądząc po jej pośladkach. Przez moment wydawało mi się, że widzę czerwoną końcówkę jego męskości, ale powietrze już się kończyło i musiałam wypłynąć.
    
    - Ale jazda - powiedziałam cicho - wcale się nie wstydzą.
    
    - To dlatego, że dzisiaj tak pusto. Cały basen dla nas. Teraz jaccuzi.
    
    I skierowałyśmy się do wnęki oddzielonej weneckimi lustrami od reszty basenów. W środku znajdowały się trzy jaccuzi. Podświetlana woda raz przybierała kolor czerwony, różowy, zielony, niebieski i żółty, aby wreszcie znów błysnąć czerwienią. Weszłyśmy do tego najbardziej oddalonego od wejścia - blisko ściany tak, że prawie byłyśmy niewidoczne. Usadowiłyśmy się i oddałyśmy pełnemu relaksowi.
    
    - Wiesz co Paula, chyba specjalnie kupiłaś sobie taki przyciasny kostium - zaczęła Ania wyciągając się jak kotka.
    
    - Przestań! Nie wiedziałam, że w ciągu 2 tygodni skurczy się - uśmiechnęłam się niewinnie, a zarazem wymownie do mojej bliskiej przyjaciółki.
    
    - Ach, ...
«12...456...»