-
Gdy kota nie ma (VI). List
Data: 31.01.2020, Kategorie: Incest Oralny, Autor: gnb
... – objęły się. – No, no – odezwał się Marcin na widok ściskających się dwóch nagich dziewczyn. – Prawie jak peep show – zaśmiał się. – Skoro ty już dostałaś list – odezwała się Julia – to ja też powinnam już dostać. I natychmiast pobiegła do drzwi i nie zwracając uwagi na brak ubrania wybiegła przed dom. Ich dom stał na niezabudowanej jeszcze ulicy, co mogło ochronić ją przed wzrokiem obcych ludzi. W skrzynce dostrzegła białą kopertę. Szybko ją wyjęła. Nadawcą był warszawski uniwersytet. Miała nadzieję, że zostanie tam przyjęta. Podobnie jak brat rok temu, tak i ona chciała wyprowadzić się z domu i zacząć samodzielne życie. Może nie do końca samodzielne. Rodzice nadal finansowali mieszkanie i utrzymanie Marcina, ale w żaden sposób nie wtrącali się do podejmowanych przez niego decyzji. Sprawnym ruchem rozdarła kopertę i wzrokiem wyszukała frazy „... że została Pani przyjęta w poczet studentów...”. Podskoczyła z radości. Poniosła z ziemi kopertę, która wypadła jej wcześniej z dłoni i pobiegła do domu. – Udało się! – wrzasnęła. – Jedziemy do Warszawy! Chwyciły się za ręce i piszcząc podskakiwały przez chwilę. – Gratuluję dziewczyny – odezwał się Marcin. – Trzeba to oblać. Z zamrażarki wyjął butelkę wina musującego, a z szafki trzy kieliszki. Dziewczyny szybko do niego podbiegły i niecierpliwie stały za jego plecami. – Szybciej – usłyszał głos Natalii i w tej samej chwili dłoń jednej z dziewczyn na swoich pośladkach. – Spokojnie, bo ...
... rozbiję butelkę – zaśmiał się. Rozlał napój i podał świeżo upieczonym studentom kieliszki. – Gratuluję siostrzyczko – objął ją i ucałował w czoło. Lewą dłonią klepnął ją w tyłeczek. – Tobie również – przytulił ją. Wargami musnął jej policzka. Poczuł jak jego penis lekko drgnął. Dziewczyny to szybko zauważyły. Uśmiechnęły się i wszyscy troje opróżnili kieliszki. – Jeszcze – odezwała się Natalia i obie podały mu puste kieliszki. Wkrótce opróżnili całą butelkę. Do obiadu spędzili czas na graniu w Monopoly. Wreszcie Marcin wstał i poszedł do kuchni. Dziś również to on przygotowywał obiad. Dziewczyny posprzątały grę. – Widziałam was rano – wypaliła. – To znaczy? – zapytała, choć znała odpowiedź na to pytanie. – Jak mu robiłaś loda. – Tak? – udała zaskoczoną. – I jak? Podobało się? – Yyy. Tak – odpowiedziała. – Tak się zastanawiam... – nie dokończyła. – Słucham – powiedziała przerywając ciszę. – Nigdy nie miałam penisa w ustach – powiedziała w końcu. – Nigdy też nie smakowałam spermy. – No i? – Zastanawiam się, czy nie miałabyś przeciwko, że i ja bym obciągnęła Marcinowi. – Yyyyy – zdębiała. Nie spodziewała się takiej prośby od Natalii. – Nie mam nic przeciwko. Marcin pewnie też nie – uśmiechnęła się. Już po obiedzie, gdy popijali sok z marchwi Julia przerwała milczenie i zwróciła się do brata: – Natalia chciałaby by zrobić ci lodzika. Zarówno jej brat jak i przyjaciółka wstrzymali oddech. – Słucham? – odpowiedział ...