-
Wesele, żona i nieznajomy cz. II
Data: 03.02.2020, Autor: Snajper
... ale opór już jest bardzo mały. Moja żona zaczęła wyć i krzyczeć, zasłoniłem jej usta dłonią, sam dochodząc w niej. Powiedziała, żebym wyszedł. Położyła się na plecach. Była cała spocona, ubrudzona lekko od ziemi. Przyciągnęła mnie do siebie i leżeliśmy tak chwilę. Rafał, zrobił to samo, położył się obok nas. W całym parku było słychać tylko nasze głośne oddechy.