1. Moja fantazja 2


    Data: 05.02.2020, Autor: Lizelotta

    Było sobotnie popołudnie. Szykowałam się na wieczorne spotkanie z Tobą. Wykąpałam się, ogoliłam nóżki i cipkę zostawiając na niej paseczek. Tak jak lubisz. Po wyjściu z wanny owinęłam się w ręcznik i poszłam do swojego pokoju. Usiadłam na fotelu i wysmarowałam sobie nogi kremem, który wcierałam w ciało. Nogi miałam oparte o łóżko w taki sposób, że ręcznik odsłaniał moją szparkę. Wmasowywałam krem po całej długości nogi aż nie wiem kiedy dotarłam do cipki. Przejechałam ręką po niej, zadowolona ze swojego dzieła uśmiechnęłam się sama do siebie. Pod wpływem własnego dotyku poczułam lekkie podniecenie a że miałam jeszcze sporo czasu zanim przyjedziesz postanowiłam się sama zabawić. Pieściłam się tam jedną ręką po całej długości i szerokości. Bardzo mnie to podniecało. Do całej zabawy aby mieć większą przyjemność dołączyłam drugą rękę, którą pieściłam swoje piersi. Ręcznik całkowicie spadł ze mnie i siedziałam na fotelu naga, ale w tamtym momencie to nie miało znaczenia. Włożyłam do środka jeden palec i zaczęłam nim rytmicznie poruszać, potem dołożyłam drugi i trzeci. Kiedy czułam, że odlatuję oparłam głowę o fotel i zamknęłam oczy. W tym samym momencie usłyszałam Twój głos:
    
    -Nie przeszkadzam? Mogę się przyłączyć?
    
    Było mi wstyd, że mnie na tym przyłapałeś, ale z drugiej strony przyjemnie. Spojrzałam na Twoje krocze i zobaczyłam, że Twój przyjaciel się obudził. Uśmiechnęłam się do Ciebie:
    
    - Rozbieraj się i chodź do mnie dokończyć to co zaczęłam – powiedziałam
    
    Nie ...
    ... musiałam długo czekać na Twoją reakcję. Bardzo szybko pozbyłeś się ubrań i położyłeś się na łóżku na wprost mojej cipki. Zacząłeś mnie tam pieścić delikatnie języczkiem, po czym dołączyłeś palce. I teraz na przemian robiłeś mi dobrze raz języczkiem a raz palcami. Kiedy czułam, że dochodzę kazałam Ci przestać i położyć się na plecach. Przyszła pora na odwdzięczenie się. Zaczęłam Cię całować po klatce piersiowej, lizałam Twoje sutki i całując Twój pępek schodziłam coraz niżej. Słyszałam Twój przyspieszony oddech. Dobrze wiedziałam, że nie możesz się doczekać kiedy zajmę się Twoim członkiem. Wzięłam go do ręki, najpierw delikatnie nim poruszałam potem przyspieszyłam ruchy. Przejechałam językiem po całej jego długości potem wzięłam go do ust. Jedną ręką trzymałam go a drugą pieściłam Twoje jądra. Co jakiś czas wyjmowałam go z ust by zabawić się Twoimi jąderkami, które już zaczynały się wypełniać nasieniem. Robiłam Ci loda dopóki się nie spuściłeś. Cały nektar połknęłam, nie pozostawiają żadnej kropelki. Po wszystkim padnięci ze zmęczenia padliśmy na łóżko. Przytuliłam się do Ciebie:
    
    - Chyba wypadałoby się ubrać nie sądzisz? – zapytałam
    
    - Nie wiem czy Ci się opłaca, poczekajmy aż znowu mi stanie to dokończymy zabawę – odpowiedziałeś tajemniczo
    
    Długo nie musiałam czekać. Pod wpływem mojego dotyku, kiedy pieściłam Cię ręką po klatce, brzuchu i po kroczu – byłeś znowu gotowy. Wskoczyłam na niego i zaczęłam Cię ujeżdżać. Delikatnie i powoli się poruszając góra i dół. Ty bawiłeś się ...
«12»