1. Wiejski żywot młodych. IV.


    Data: 25.12.2023, Kategorie: Nastolatki Twoje opowiadania Autor: Ariadna

    Nastały czasy gierkowskiego dobrobytu. Po maturze Jerzyk dostał się na studia w mieście wojewódzkim i do rozpoczęcia studiów miał 4 miesiące wakacji bo z urzędu Gminy dali zaświadczenie, że pomaga rodzicom na roli i nie musi odbywać praktyki robotniczej. Nie chciał nigdzie wyjeżdżać. W czerwcu z utęsknieniem czekał na mój powrót ze szkoły . Nawet oboje braliśmy ciężkie prace polowe przy sianie albo pieleniu aby tylko być we dwoje. W lipcu i sierpniu prawie każdego dnia kombinowaliśmy aby zostać tylko sami. We wrześniu rodzice powiedzieli abym razem z Kasią po lekcjach wypasała krowy na rżysku pod lasem. Po żniwach wyrosła tam piękna trawa i krowy mogły lepiej popasać niż na wiejskim pastwisku. Jerzyk jako student był na wyjątkowych prawach i mógł robić co chce. Kiedy usłyszał, że mam z Kasią paść krowy zaoferował, że on też pójdzie z nami z książką i tam sobie poczyta. Rodzice nie wiedzieli, że w plecaku niósł karimatę choć braliśmy do siedzenia koc. Mówiliśmy Kasi, że idziemy na chwilę do lasu poszukać grzyby a potem w krzakach rozkładaliśmy karimatę i mogliśmy używać sobie ...
    ... do woli. Było jeszcze coś nowego. Jerzyk kupił Globulki Zet. Było to pudełeczko z 10 –oma żelkami plemnikobójczymi. Wkładało się taką globulkę do pochwy i popychało fiutem już bez ocierającej gumki. Wrażenia niesamowite bo wytwarzała się obfita biała piana w czasie bzykania. Mieliśmy nią oblepione krocza. Najefektowniej wyglądało to w pozycji na jeźdźca. Dla pozorów zbieraliśmy parę grzybków aby Kasia nie nabrała podejrzeń a rodzice cieszyli się z naszych zbiorów. Niestety wrzesień minął i Jerzyk wybył na uczelnię. Zajęcia miał od poniedziałku do soboty (nie było wtedy wolnych sobót) i do domu przyjeżdżał coraz rzadziej. Radość była w sobotę wieczorem i smutno mi było kiedy odjeżdżał w niedzielne popołudnie. Staraliśmy się wykorzystać jego przyjazd we wiadomym celu. Najczęściej kiedy rodzice z Kasią szli do kościoła. Pamiętam przyjemne chwile kiedy stałam przy kuchni gotując obiad. Jerzyk podchodził od tyłu podnosił mi spódniczkę, zsuwał majtki a ja wypinałam mu tyłek do wejścia. Jak dostawałam okres pisałam o tym do niego list aby mógł zaplanować przyjazd kiedy byłam dostępna. 
«1»