Niespodzianki chodzą parami
Data: 19.02.2020,
Autor: voyeur
Niespodzianki chodzą parami
===========================
Od zawsze uwielbiałem patrzeć jak się ubiera. Jej twarz, oczy, gorące usta. Kochałem jej nieduże, choć doskonale jędrne piersi z twardymi sutkami, wiecznie sterczącymi "na baczność", płaski brzuch, sprężyste pośladki. Wszystko to sprawiało, że ledwie mogłem usiedzieć na fotelu, gdy w milczeniu obserwowałem jak na smukłe nogi naciąga powoli pończochy, uważając przy tym, żeby ich nie zahaczyć krwistoczerwonymi paznokciami.
Moja żona, Agnieszka, jest asystentką w dużej korporacji. Szykowała się właśnie na imprezę firmową, zorganizowaną pod kątem jakiegoś mądraska, który przyjechał z Hiszpanii negocjować kontrakt. Stojąc pół nago przed lustrem zaczęła się malować. Delikatnymi pociągnięciami pokrywała uginające się pod jej dotykiem długie rzęsy. Założyła stanik i stała teraz przede mną przymierzając po kolei sukienki. Hm.. czy to nie dziwne, że kobiety często zakładają najpierw stanik a potem dopiero majtki? W końcu wybrała czerwoną mini, tak krótką, że ledwo sięgała koronek pończoch.
- Zamierzasz iść ubrana.. tak? - spytałem
- Jasne. A co, nie podobam Ci się?
Robiła niesamowite wrażenie. Była uwodzicielska, szykowna i niesamowicie zmysłowa. Miałem chęć się od razu na nią rzucić, podwinąć sukienkę i.. Zamiast tego odrzekłem:
- Wyglądasz bosko! Ale wszyscy będą się na Ciebie gapić!
- No i? Przecież nie raz mówiłeś, że lubisz jak się na mnie gapią.
- Lubię. Ale w tej sukience? Przy każdym szybszym ...
... ruchu będzie Ci widać majtki!
Okręciła się dookoła patrząc w lustro:
- Hm.. rzeczywiście. Ale wiesz co? Nie przejmuj się, jakoś sobie z tym poradzę. Chyba już nawet wiem jak.
Ściągnęła i odłożyła sukienkę:
- A teraz Kochanie, pomóż mi dokończyć, z tymi pończoszkami, pasek nie chce się zapiąć.
Uklęknąłem, sięgając twarzą wprost do wysokości jej bioder. Nie założyła jeszcze majteczek, więc miałem wspaniały widok. Równo przystrzyżone, krótkie włoski układały się w pasek wędrujący wprost do zakamarków pomiędzy udami. Jej zapach tak mnie zniewolił, że nagle musiałem wtulić się twarzą w jej ciepło. Jęknęła cicho, gdy moje usta musnęły jej wargi. Zagłębiając się językiem wyczułem pierwsze słonawe kropelki podniecenia. Odsunęła lekko moją głowę od źródła nektaru:
- Och.. Kochanie, chyba nie chcesz, żeby twoja żonka spóźniła się na firmowe spotkanie!
- Aga, nie puszczę Cię samej w takim stanie. Idę z Tobą.
- Kotku, ale przecież tam będzie nudno i w ogóle.
- To będę się nudził razem z Tobą.
Skapitulowała:
- No dobrze, ale pod jednym warunkiem.
- Tak?
- Masz nie podrywać moich koleżanek, jak ostatnio.
- O czym Ty mówisz?
- Myślisz, że nic nie wiem? Monika wszystko mi opowiedziała.
- Będę podrywał tylko Ciebie, zgoda?
Uśmiechnęła się tajemniczo i dokończyła ubieranie: założyła cienkie stringi, wybraną wcześniej sukienkę oraz wysokie, dopasowane kolorem szpilki. Pomogłem jej zapiąć zamek z tyłu.
- Dobrze wyglądam? - zapytała, patrząc w ...