1. Dziewczyna Z Sąsiedztwa


    Data: 21.02.2020, Kategorie: Lesbijki Autor: Alita2000

    ... coraz niżej po aksamitnym wzgórku, usłyszałam jak głośniej przełyka ślinę. Wsunęłam dłoń pod cieniutką pierzynę jej koronkowych czarnych majtek zanurzając się w ciepłe, mięciutkie krocze. Myślałam, że pełna lęku zaciśnie uda tamując potok pieszczot, tymczasem jej nabrzmiała wilgotna cipka czekała na mą dłoń jak wyposzczona nimfomanka na umięśnione ramiona - otwarta, chętna, chciwa. Zajęczała z rozkoszy, rozszerzającymi się udami dała znak żebym pod żadnym pozorem nie przerywała, nie miałam zamiaru. Kątem oka zauważyła jak mizdrzy swoje spragnione cycki, postanowiłam dać jej pomocną dłoń, usta i język. Uniosłam jej bluzkę, stanik niemal zerwałam jak barbarzyńca gwałcący dziewki z podbitych wiosek. Wbiłam twarz w jędrne, gorące globy wylizując je tak łapczywie i chętnie, że jej sutki niemal skamieniały. Chyba moje pieszczoty się spodobały i postanowiła się odwdzięczyć tym samym. Nieśpiesznie zdjęła ze mnie bluzkę, zsunęła majteczki i zaczęła pieścić moje ciało, a ja bezwładnie poddawałam się każdemu jej dotykowi i pocałunkowi. Jej plugawy język, Boże co on że mną robił, wił się we mnie jak płotka schwytana w siatkę, ssała mą łechtaczkę tak łapczywie jakby konała z pragnienia a moje wilgotne łono było ostatnim źródłem wody na świecie.
    
    Kto by przypuszczał, że będzie się chciała podzielić ze mną swymi zabawkami. Z szuflady wyciągnęła różowy wibrator o rozmiarze świadczącym, że facetowi ciężko będzie ją zadowolić. Z podłogi podniosła nasze staniki, postanowiła ...
    ... wykorzystać je jak sznury i przywiązać moje dłonie do poręczy łóżka. Węzły byłe naprawdę silne, byłam zdana na jej łaskę i nie laskę. Włożyła wibrator do ust dokładnie go oblizując. Jeszcze chwilę pobawiła się moimi skutkami po czym poczułam jak ściany mojej różowej komnaty rozkoszy rozpiera istna rozkosz. Byłam tak podniecona, że nawet lekkie muśnięcia wzbudziły by we mnie spazmy dzikich orgazmów, tym czasem ona pochłonięta namiętnością nie miała litości dla mej rozgrzanej jak wulkan cipki. Raz za razem pakowała we mnie wibrator jednocześnie ślizgając się zwinnymi palcami po łechtaczce. Wierzgałam niczym nieujarzmiona dzika klacz. Nagle blondyneczka przerwała dając mi wytchnąć. Z rozgrzebanej pościeli wyciągnęła bluzki, którymi skrepowała moje niegrzeczne nogi, tym razem uruchomiła wibrator zamieniając go w drżącego twardego kutasa. Wyginałam się, rzucałam lecz nie mogłam zatamować wodospadu diabelskiej rozkoszy, nie wiedziałam wcześniej że jestem zdolna zrobić mostek. Po chwili zrozumiałam, co to znaczy naprawdę szczytować, usłyszałam trzask rozdzielających się bluzek, nie uwierzycie ale chyba się spuściłam, nie wiem jak to nazwać, jakby wypłynęła ze mnie dusza, a wraz z nią wszystkie problemy, wątpliwości, zmartwienia. Byłam zaspokojona. Elen dumna z siebie przytuliła się do mnie i zasnęłyśmy. Kiedy się przebudziłam poczułam ból w nadgarstkach, chyba powykręcałam sobie dłonie, lecz tylko się uśmiechnęłam, ból przypominał zarazem o nieziemskiej rozkoszy. 
«12»