-
Przyłapana przez... cz. 4
Data: 06.03.2020, Autor: Martysia
- Przyłapałem was na spiskowaniu? Piotr zażartował z mojego nagłego milczenia, które nastąpiło tuż po jego wejściu. - Tak jakby. Rozmawialiśmy właśnie o takiej jednej naszej tajemnicy. Olek odpowiedział mu rozbawiony a ja... miałam gęsią skórkę ze stresu. - Tak? A o jakiej? - Gdybyśmy ci powiedzieli, to nie byłoby już tajemnicy. Olek brnął w tę dyskusję bacznie mi się przyglądając. Widząc, że trzęsę się ze strachu dodał: - Ale kto wie, może kiedyś cię wtajemniczymy. Może nawet niedługo. - Nie mogę się doczekać. Uff, na szczęście mąż nie drążył tego tematu. Kiedy przeszedł do kuchni odłożyć reklamówkę z zakupami naprawdę głośno odetchnęłam. - Kto chce drinka? Piotr krzyknął z kuchni trzaskając szklankami. - Ja dzięki, uciekam do Patrycji. Olek odkrzyknął, a ja odetchnęłam po raz drugi na informację, że wychodzi do swojej dziewczyny. - Ja poproszę... mocnego. Odpowiedziałam mężowi, po czym dodałam, już do Olka, szeptem: - Ja naprawdę zrobię wszystko, żebyś mu nie powiedział... - Wszystko? No dobrze, będę pamiętał. Uśmiechnął się łobuzersko, krzyknął "cześć" i wyszedł z domu.
«1»