Podwojny strzal
Data: 27.03.2020,
Kategorie:
Trans
Autor: Patrycja Cross
Ostatni weekend miał przebiegać według schematu: długie odsypianie wyjazdowego tygodnia pracy, późny lunch ze znajomymi i wieczorny chill out w domowym zaciszu. Miało być jak zwykle ale okazało się, że życie niesie wiele niespodzianek. Bardzo miłych i zaskakujących :)
Po zasłużonym poranku w łóżku wziąłem długą, odprężającą kąpiel. Było już sporo po 13stej, gdy pojechałem do centrum do jednej z naszych ulubionych restauracji. Z grupą znajomych zawsze staramy spotkać się tam w weekend by porozmawiać o mijającym tygodniu, powspominać stare czasy, ciekawe imprezy, wyjazdy etc. Czasami pojawiają się nowe osoby ale zazwyczaj jest ponad 10 osób sprawdzonego grona. Można posiedzieć w niezobowiązującej atmosferze i zrelaksować się przy lampce wina.
Chociaż nie planowałem, w trakcie drugiej lampki wina, doszedłem do wniosku, że mam ochotę wykorzystać sytuację i poza lunchem pozwolić sobie na "deser". Wśród zgromadzonych było kilka "sprawdzonych" dziewczyn, które mogły mieć ochotę na coś więcej niż na sałatkę z kurczakiem. Postanowiłem spróbować z Anią, dziewczyną z młodszego rocznika, która dołączyła do naszej grupy przychodząc na wspólne imprezy w liceum. Już wtedy dostrzegłem jej potencjał i zerżnąłem kilka razy na poddasz mojego kumpla. Robert robił epickie domówki, a że jego rodzice podróżowali, robił je praktycznie co weekend. Korzystaliśmy z tego zapraszając najlepsze suczki z młodszych roczników. Wiadomo było, że jeśli pojawiała się jakaś dupa z potencjałem, będzie ją ...
... można spotkać u nas. Oczywiście testy musiała przejść u gospodarzy i na początku zawsze obracaliśmy je my. Ania nie stawiała oporu i już pierwszego wieczora wylądowała ze mną w łóżku, z ochotą zdając test na 5.
Tym razem o żadnych testach nie mogło być mowy. Dziewczyna była sprawdzona i tego było mi trzeba. Żadnych podchodów tylko szybki, namiętny seks bez zbędnych oczekiwań przyszłego długiego związku. Wiedziałem, że kilka minut spacerem wynajmuje przytulną kawalerkę i było mi to na rękę. Była to jedna z zalet ale nie główna bo Anka fantastycznie sprawdzała się przy mikrofonie i przyjmowała cały ładunek… Było to warte pokoju w 5 gwiazdkowym hotelu ale na szczęście nie było trzeba. Widziałem, że Ania pochłaniała wino nawet szybciej niż ja i kilka razy spojrzała na mnie zalotnie. Najprawdopodobniej miała ochotę na coś twardego i chciałem jej tego dostarczyć.
Nie trzeba ją było długo namawiać i pod pretekstem kolejnej lampki wina, w które zaopatrzyliśmy się w pobliskim sklepie, ruszyliśmy do jej mieszkania. Wino… no właśnie. Nie zdążyłem go nawet wyjąć z torebki, która została przy drzwiach. Ania natychmiast uklękła w przedpokoju i zainteresowała się paskiem moich spodni. Miała doświadczenie więc mój kutas po 15 sekundach był już w jej ustach. Lubię gdy ktoś spełnia się w tej roli i obciąganie traktuje jak sztukę. Anka była mistrzynią. Obciągała zmysłowo, od czasu do czasu przyspieszając, liżąc kutasa z zapałem od góry do dołu jakby to był ulubiony lizak, który tatuś kupił ...