Nieprzewidywalna Łucja
Data: 01.04.2020,
Autor: szalony
... chcesz pomóc, ale nie mogę Cię obarczać.
-Ale to żaden kłopot. Niech to będzie przyjacielska pomoc.
-Na pewno nie będzie to kłopot?
-Nie. Poza tym będę miał towarzystwo wieczorem.
-No dobra. Niech będzie.
-To jedziemy?
-Jedziemy.
Wsiedliśmy do mojego samochodu i pojechaliśmy.
-Czuj się jak u siebie.
Z uśmiechem weszła do środka.
-Nie wiem jak Ci się odwdzięczę.
-Po prostu dasz się zaprosić na kawę.
Ogarnął nas śmiech. Poszliśmy do pokoju.
-To tutaj będziesz spała.
-Na pewno będzie wygodnie.
Pościeliłem łóżko dla niej, a dla siebie rozłożyłem polówkę w kuchni. Od razu usłyszałem pretensje.
-Może ja zajmę tą polówkę. Nie dość, że wchodzę do Ciebie do domu, to jeszcze narażam Cię na niewygodę.
-Nie przesadzaj. Sam to zaproponowałem. Obrażę się, jak odmówisz.
Ona z lekkim oburzeniem w końcu się zgodziła, jednak czułem, że nie zostawi tego bez odwdzięczenia się. To było widać w jej oczach, a w mojej głowie tworzyłem różne obrazy, jak ona się odwdzięcza.
Godzina 23:00
Położyliśmy się spać. Ja w kuchni, Łucja w pokoju. Ciemno. Nie mogę spać. Ciągle w głowie mam Łucję. Ale ona mnie kręci, nie miałem kobiety od kilku miesięcy, a teraz taka panna u mnie w domu. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że ona wszystko wie. Przyłapała mnie jak obserwowałem jej biust. Słyszę kroki. Wystraszyłem się, może to jakiś włamywacz. Biorę latarkę i idę sprawdzić. Wychodzę na korytarz, wyskakuję i świecę. Szok. Łucja w samej bieliźnie. ...
... Myślałem, że dostanę w twarz, ale ona miała inny plan. Nawet nie wiem skąd wzięła kajdanki. Skuła mnie i powiedziała.
-Widziałam w Tobie, że chcesz tego, dlatego spełnię Twoje marzenia, ale będą to przeżycia których nie zapomnisz.
Nie wiedziałem, czy to na pewno ona. Co w nią wstąpiło. Postanowiłem, że oddam się temu uniesieniu. Zaprowadziła mnie do pokoju. Miałem kajdanki więc sam nie mogłem się rozebrać. Wzięła nóż, rozcięła i zrzuciła ze mnie ubranie.
-No piękny wąż Ci się przyczepił do krocza. Zaraz go pobudzimy. Ale najpierw sam coś possiesz.
W tej chwili wyciągnęła z torebki dość duże dildo.
-Otwórz usta!
Patrzyłem na nią ze strachem w oczach.
-OTWIERAJ!!!
Zaczęła na siłę wciskać mi dildo w usta. W końcu ustąpiłem.
-I trzymaj je w ustach.
Poszła po mopa.
-Wypnij się swej pani.
W sumie chciałem uciekać, ale się potknąłem.
-Pięknie. Mój Jacuś się chyba boi. Przy mnie nie możesz się bać. Dostaniesz teraz 3 razy z kija w dupę. Raz. Dwa. Trzy.
Bolało. Za trzecim razem wyplułem dildo.
-Nie jara Cię lizanie kutaska? Sam oczekujesz, a nawet sztucznego nie potrafisz?
I uderzyła po raz kolejny.
-Dobra. Nie chcesz orala? To dostaniesz anal.
Wzięła dildo i zaczęła wciskać go między moje pośladki. Nie wiem, czy bardziej bolesne czy przyjemne to uczucie, ale chyba zaczynałem się otwierać przed Łucją. Czułem już ogromną erekcję i oczekiwałem upustu swoich emocji. Łucja to chyba zauważyła. Wzięła miseczkę.
-Teraz sobie zrobimy sobie ...